„... i Zygmunt” – nowa świecka tradycja na osiemdziesiątce
czyli jak samogłoska „i” zrobiła furorę ma paśmie.
Witam

Adamie, przeczytałem ze dwa razy Twoją wypowiedź i powiem szczerze, że z większością się zgadzam.

Jednak abyś zrozumiał w czym rzecz, to proponuję wsiąść na rower i przejechać się publicznymi drogami lewą stroną, pod prąd.
Ot, tak.
A gdy w końcu zatrzyma Cię jakiś patrol Policji i panowie poproszą cię o dokumenty, to zapytaj ich swoim: "Zauważcie kto ma więcej zwolenników? Spina czy lajt?" :-)

Pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM