Zabezpieczenie anteny przed piorunem
Witam Zacnych Kolegów,

Nie spotkałem się z takim jednoznacznym zakazem, ale ja mogę o tym nie wiedzieć...
Chyba tak zupełnie samodzielnie (czyt. samowolnie) lepiej tego nie robić.
Angażowałem kiedyś do tego elektryka z Zarządu Budynków i założył mi takie spec-zaciski.
Jako uziemienie instalacji radiowej było to jednak zupełnie beznadziejne.
Ktoś mi doradził skrzynke strojeniową ale taką do uziemienia.
Przy odbiorze pomagało to trochę, ale nadawanie było marne, nie udawało się zestrić tego wszystkiego..

Wytłumaczono mi jednak, że lepiej i bezpieczniej jest kabla doprowadzającego do anteny nie uziemiać!. To ma jakieś racjonalne uzasadnienie.
Powstaje bowiem sytuacja, że wierzchołek anteny prętowej staje się najwyżej wystawionym punktem instalacji odgromowej i przejmuje funkcje odprowadzenia energii w przypadku bezpośredniego trafienia wyładowania burzowego. A czasem smukły DIAMOND może tego nie wytrzymać!

Kiedyś tak miałem podłączone uziemianie anten (takie antyburzowe) jak Kolega SP2LIG.
To było UFB! Jednak i tak najlepiej jest "wyrzucać" końce kabli antenowych za okno... :-)

Ten temat już kiedyś widywałem na jakimś FORUM - i muszę przyznać, że przeważały w dyskusji i przykładach rozwiązania profesjonalne, niestety dość drogie...

Chyba jednak warto się zabezpieczyć przed przepływem możliwego do wystąpienia ogromnego ładunku elektrycznego przez naszą amatorską instalację, biegnąca np. tuż przy oknie, firankach, niedaleko łóżeczka z maleństwem... itp.-itd.

Życzę bardzo dużo rozwagi przy uziemianiu anten
73! - HekTor


  PRZEJDŹ NA FORUM