Chciałem rozpropagować ale nie wyszło |
Z cyklu "kultura na pasmach" albo "niewiarygodne ale prawdziwe" U nas na UKF-ie jest kolega uzywajacy radiotelefonu, ktory emituje zaklocenia na sasiednich kanalach na poziomie gdzies -30 -40 dBc. Czyli jak nadaje 10W na kanale X to na kanale X-1 i X+1 leci od 1 do 10mW zaklocen. (Wedlug norm powinno byc -60dBc lub lepiej.) Pewnie VCO albo cos w syntezie ma uwalone ze tak szumi. Jak wiadomo VCO jest uzywane tez do odbioru. Zatem jezeli ktos rozmawia na kanale obok, nawet z mala moca, to kolega ma problem z odebraniem czegokolwiek, bo szumiace VCO powoduje ograniczenie dynamiki. Najsmieszniejsze jest to, ze ten kolega ma do wszystkich pretensje ze mu zaklocaja. Nie da sobie wytlumaczyc ze powinien naprawic swoje radio. Raz byla propagacja i gadamy sobie na UKF o tym i tamtym. A tu nagle cos sie szum na sygnale pojawil. S-metr +30 a szumi jak przy S3. Co jest? Skanuje pasmo i na kazdym kanale szum S9+. Wreszcie trafilen na wlasciwy kanal. A tam teksty w stylu: ...my tu wazna lacznosc prowadzimy a tak sobie o pierdolach rozmawiaja i przeszkadzaja... ...trzeba bedzie do uke zglosic ja mam znajomosci... Okazalo sie, ze grupa stacji umowila sie na lacznosc 25 kHz obok i kolega z szumiacym radiem nie mogl odebrac waznych informacji. |