Chciałem rozpropagować ale nie wyszło |
> są prowadzone na 3,722MHz grupowe rozmowy stacji z regionu przemysko-rzeszowskiego ze stacjami z całego kraju > w grzeczny, przyjacielski sposób jest to koledze wyjaśniane Cóż, ja akurat mam doświadczenie z tamtejszą grupą, które zapamiętam na długo. Na początku stycznia br. zająłem tam wolną częstotliwość i po piętnastu minutach pracy pod znakiem okolicznościowym, kolejni pojawiający się tam grupowicze próbowali mnie przesunąć. Ponieważ jak wiadomo częstotliwości nie są prywatne skorzystałem z prawa pozostania na zajętej częstotliwości tłumacząc bardzo grzecznie, iż proponuję aby sobie stanęli gdzieś obok. Przez kolejną ponad godzinę doświadczyłem wyjątkowego chamstwa, gdy uniemożliwiano mnie i moim korespondentom prowadzenie łaczności. Gwizdy, dmuchanie, prymitywne i głupkowate komentarze trwały non stop. Ponieważ podjąłem decyzję wytrwania a z takimi chamskimi zachowaniami umiem sobie poradzić, potraktowałem to zjawisko jako element szkoleniowy dla młodych nadawców aby poznali czym jest "polskie piekiełko" równocześnie szkoląc się w łącznościach w QRM-ach. Pobliski Kolega słuchając w tle spisał mi znaki tych, którzy się tam odzywali i popisywali niebywałym chamstwem, więc wiem kto zacz. Gwoli prawdy muszę koniecznie dodać, że wśród inkryminowanej grupy znalazł się jeden operator, który zachował się honorowo i przeprosił mnie w imieniu jak to nazwał "przeszkadzających Kolegów". Owi Koledzy używali sobie oczywiście nadal. Zatem jeden rzetelny i rozumny operator, któremu sumienie nie pozwoliło na deptanie ham spiritu; widać są ludzie, którzy potrafią przeciwstawić się grupie gdy ta grupa silna zarozumialstwem wypina sie na pryncypia. Taka historyjka... |