Czy realizować pomysł strony www?
Wyprawy terenowe
> Jak myślisz znajdą się grupy, które zechcą zaprosić innych na wyprawy?

Nie wiem. Przede wszystkim wyprawa wyprawie nierówna. Ja uczestniczę głównie w takich, w których obiekt docelowy nie leży dalej niż 70-80km. W takim mniej więcej promieniu każdy może znaleźć wystarczająco interesujące miejsce. Interesujące dla korespondentów. Dojazd i powrót nie zajmują tam połowy dnia, logistycznie można to zaplanować bardzo łatwo. I dlatego dwie, trzy osoby mieszczą się z całym sprzętem w jednym aucie, koszty są organiczone.
Czym innym są wyprawy dalsze, z większą ilością uczestników; wymagają trochę większego rozmachu.
Jeśli zaś są to wyprawy wakacyjne (wbrew pozorom wiosna i jesień to chyba lepsze pory wypraw - wszyscy siedzą wtedy w domach i jest pileup) to inna skala. Taka wyprawa może/musi być większa, trwać dłużej. Ale po powrocie z takiej nie zawsze chętnie wyrusza się znowu w teren. Ja na kilkugodzinne mogę wyjeżdżać co weekend, w sobotę i/lub w niedzielę.
I na tym tez polega przewaga wypraw w teren pobliski - można bardzo gęsto uaktywnić spory obszar wokół miejsca zamieszkania, niewielkim kosztem czasu, i rozłożyć to na wiele miesięcy. Gdyby znalazło się kilkudziesięciu chętnych to cała Polska widziała by krótkofalarstwo na codzień (czy na co_weekend) a i może więcej znalazłoby się chętnych do zbierania powiatów (ok. 380), gmin (ok. 2500). To z kolei zagęściło by pasmo, pomogło by początkującym operatorom nabywać sprawności "łowieckich", i w ogóle korzyści.
DX-mani i tak będą robić swoje wysiadując przy dx clusterach, przeżuwacze szmat zostaną lekko rozepchnięci. Nawet zanik propagacji na Europę około godzin przedpołudniowych w czasie weekendów gdy są zawody rangi światowej sprzyja wyprawom terenowym - nie grozi przesadnym zadeptaniem przez zawodników. Gdy z kolei są polskie zawody to jeszcze lepiej, można w nich wziąć udział i podnieść frekwencję.
No same zalety.


  PRZEJDŹ NA FORUM