Brakuje radiostacji wakacyjnych z obozów, kolonii ...
Dużo chciejstwa mało realizmu.
1. Sprawa kosztów. Dla wielu komend letnia działalność obozowa to kwestia przeżycia reszty roku. Nie dziwmy się im, że pilnują kosztów. W tym kosztów wyżywienia. Wspólny kocioł nie oznacza, że jest bez dna. Każdy wydany posiłek to odpowiedni wkład do kotła. A ten wkład wynika z liczby żywionych. Niestety każdy kto chce spożywać musi płacić. Chociaż stawki są po cenach wkładu - czyli bardzo niskie. Trzeba mieć na uwadze, że "darmowy" posiłek to uszczuplenie czyjeś porcji.
2. Zakwaterowanie. Tu dużo zależy od warunków miejscowych. Od miejsca w domku radiowym do namiotu. Z reguły tu jest dość duże pole manewru, ponieważ nie zawsze są tu koszty i nie zawsze są to miejsca limitowane.
3. Program zgrupowania lub kolonii. Miejmy na uwadze, że te krótkofalarstwo, które my promujemy to siedzenie 4 literami przy radiu. Forma wypoczynku dla dzieci i młodzieży promuje ruch (siedzenia mieli oni dość w szkole).
Jest tu sprzeczność. Bo forma siedzenia przy radiu jest świetna na deszczowe dni. Ale w słoneczne to raczej łączność ruchoma, pomiędzy grupami w terenie, lub np. ławy na lisa które też są formą ruchową. Inna sprawa obozy tematyczne, np żeglarskie gdzie łączność radiowa jest elementem szkolenia często pomijanym. Przy uwzględnianiu programu zajęć pamiętajmy, że naturalnym zachowaniem dzieci i młodzieży jest nadruchliwość, którą trzeba umiejętnie ukierunkować.
Pamiętajmy, że też trzeba umieć przyciągnąć i utrzymać uwagę dzieci i młodzieży. Telegrafia 5 minut z komentarzem. SSB tu lepiej - do 20 min. Jak FT8 może być więcej, bo jest tu na ekranie widoczny "efekt polowania" ale to będzie wiadomym po tym sezonie.
4. Sprzęt. Harcerze z reguły mają swój sprzęt ale nieraz bardzo zaniedbany. Niestety obóz się kończy sprzęt nieraz razem z bateriami do magazynu i reszta wiadomo. Inne organizacje nie mają sprzętu klubowego (bardzo często jest to sprzęt prywatny) i mało kto chce maszynę za kilka - kilkanaście tysięcy zł wystawić pod namiot. Tutaj też jest możliwe rozwiązanie, np letnia praca na Bartkopochodnych lub innych urządzeniach które powstały w ciągu roku. (łącznie z konkursem końcowym). Takie urządzenia - ryżowe składaki są w zasięgu większości dzieci i młodzieży. Czyli proste warsztaty techniczne.
5. Bariera wieku. Dziadek przy radiu to czasy starsze od węgla. Ale co nie co starszy kolega - to jest to.

Pozdrawiam z obozu domowego RODOS.
SP9NRB




  PRZEJDŹ NA FORUM