Ham spirit po polsku. Czy na PZK można liczyć? |
sp8mrd pisze: Jesteś pewien jaQbek, że poprosił? ![]() ![]() No cóż, w liście Augustyna nie ma słowa "pomóżcie", nie ma słowa "proszę" nie ma "potrzebuję pomocy", nie ma nawet - "fajnie by było, jakby ktoś wpadł" Dowiedziałem się z niego, że nikt nie spyta, czy nie trzeba pomóc, że szef SP Old Timers Club nie jest dobrym człowiekiem, bo nie wpada na pomysł, żeby pomóc. No i oczywiście dowiedziałem się, że wśród młodych panuje znieczulica, bo kiedyś pomagali - a teraz nie. To ostatnie to chyba nie do członków PZK, bo wszyscy narzekają, że nie ma w PZK młodych... Przeczytajcie ten list jeszcze raz, dokładnie i powiedzcie mi - w którym miejscu Augustyn prosi o pomoc w powieszeniu anten? W którym miejscu chociażby informuje o bieżącym problemie? Oczywiście pojawia się żal "Dziś po latach przykro mi i smutno, że koledzy nie mają dla mnie czasu. Skazany jestem wręcz żebrać o pomoc w naprawieniu anteny. Czekam bezskutecznie miesiącami, a nawet latami, gdy zerwane anteny leżą na dachu bloku. Nie chcę, aby mi to zrobili za darmo. Bo najgorsze jest to że cżęsto obiecują pomoc, a potem się nie pokazują." ale z tych zdań nie wynika, że trzeba coś zrobić teraz i zaraz. Ale może ja się nie znam... Oczywiście wiochą straszliwą jest to, że są problemy z pomocą, że ktoś obiecał i nie przyszedł, że się po prostu i po ludzku nikt nie zainteresuje. Ale to jest wiocha ludzka a nie systemowa czy organizacyjna... Generalnie tacy jesteśmy - i nie ma się czym chwalić. mrn |