I Zawody Krajowe QRO o Puchar "Grubego Stefana" |
SP3CW pisze: A czy może mi ktoś wytłumaczyć, jaki tak naprawdę jest cel takich zawodów i czego niby praca na QRO ma uczyć ?... - bo napewno nie cierpliwości i operatorskiej pokory - NIE CZAJĘ WCALE TEGO POMYSŁU ... ,,,,,,,,,,,, Artur, cel? jak każde inne zawody, w zawodach chodzi o to aby "się ścigać", mam także wątpliwości czy w zawodach chodzi o: "cierpliwość i operatorską pokorę" zawody są po to aby się "ścigać", HF7ST pisze: Widzę, że mogłem brać udział w zawodach, ale przestraszyłem się tej wrzawy przed i odpuściłem. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i ja też kiedyś mówiłem, że KF to beee, a w rzeczywistości to było meee, tak jak koza meczy. Tak jak wszędzie, tak w krótkofalarstwie cały czas idzie postęp i różnorodność i nie ma co się tak znowu przeciwstawiać się temu, czy temu. To tak jak było w Konopielce o sierpie i kosie a jeszcze nie wiedzieli o kosiarkach i kombajnach, tak jak pisał Stanisław Lem my może nie wiemy o kososamolatch albo kosohelikopterach a wiadomo, że już drony wyczyniają cuda. To, że jeździło się rowerem na jarmak, nie znaczy, że dalej tak ma być i nikt do marketu nie będzie woził towaru na ramie, ponieważ od tego są TIR-y, a więc rozwój, produkcja, zatrudnienie, przemysł. Bez cofania się do jaskiń, i tego co było dobre 50 lat temu kiedy na pasmie było kilku pasjonatów. Słuchałem zawodów i tak sceptycznie do nich podchodziłem, ale zdziwienie moje było dosyć duże i nieoczekiwane. Sygnały mocne, dźwięki dopracowane i jeszcze ta zmiana na zakładkę. Osobiście bardzo mi się to podobało i powiem, że z samego słuchania adrenalina tak mi poszła w żyły, że ta szybkość i ten spryt siedziały we mnie jeszcze dobre parę godzin. Można napisać, że było to w stylu: To co tygrysy lubią najbardziej. Widzę sam po sobie, że gdybym kupił to moje pięcioletnie radio i je postawił i tak marudził, to zamiast wtedy 53 miałbym dziś może z 60 - 70. Tylko tak się składa, że co miesiąc dokupuję coś nowego, nawet głupie rurki po 2,65 z Castoramy ale jednak i okazuje się, że docierają do mnie słuchy, że sąsiadki mówią o mnie, że strasznie odmłodniałem i wyglądam na 30 - 40 lat. Po półtora roku prawdziwej pasji, takiej z środka - sąsiadki mnie postarzały okazuje się, ponieważ faktycznie mam 25 - 30 lat. Obliczyłem sobie, że gdyby to powrotne odmładzanie nawet się nie rozwijało ale szło już w takim samym tempie, to mając 100 lat rocznikowo, faktycznie będę miał około 60 lat - czyli młody zdrowy źrebak. Zdrowie to pojęcie względne, każdy jest kowalem swojego losu i tego tematu nie ma co poruszać, ale za nasze zdrowie odpowiada nasza psychika. Super zawody, zresztą tak jak każde - od dnia "jednodniowego motyla" do "budujemy przez rok nowy pałac kultury". Pozdrawiam. Adam PS Myślę i myślę co napisać sobie w stopce - i już chyba wiem. kurcze Ty tak serio ? naprawdę odczułeś w tych zawodach "szybkość i spryt"? i to tak że Ci adrenalina podskoczyła ? szkoda ze się nie odezwałeś było by nas więcej, tak poza tym , nie mam bladego pojęcia o czym piszesz w swoim poście, |