3. Próby Subregionalne IARU
Właśnie wróciłem z Wielkiej Raczy 1236npm. Tym razem w tej lokalizacji warunki nie były najlepsze . O ile w sobotę od rana były doskonałe i słyszałem dużo stacji z kierunku zachodniego z "lokalną" siłą, to w miarę upływu czasu warunki siadały i dawało się nawet obserwować zjawisko subrefrakcji. Dowołanie się do stacji które kiedy indziej robiło się od strzału wymagało czasem sporo czasu. Wyniki nie najlepsze, zrobiłem 165 QSO co nie oddaje możliwości; antena - sfazowane 2x11el.LFA, transwerter o wysokiej dynamice i PA 350W. Odx. 875km jeśli dobrze pamiętam. Na koniec, dzisiaj około 12.30 LT padł transiwer kf już pod początku uszkodzony wskutek kawaleryjskiej jazdy pana kierowcy ze schroniska który wywoził sprzęt na górę. Ale zanim udało mi się zdiagnozować tracąc cenny czas przyczynę kiepskiej jakości sygnału, zdemontowałem kompresor dynamiki, wymieniłem mikrofon, "przebadałem" liniowość PA wykonując sporo zbędnych jak się okazało czynności. W sumie przekonałem się po raz kolejny o słuszności prawa Murphy'ego.
Na paśmie - niezawodna jak zwykle OM6A dała solidnie popalić wyginając na stałe wskazówkę s-metra w trx'ie. . Na szczęście transwerter z układem HMJ-5 w mieszaczu i filtrem kwarcowym w zasadzie wytrzymuje takie brewerie. Przy czym kluczowe jest tu słowo "w zasadzie" - gdy wieloelementowe systemy antenowe z podpiętymi szafami wzmacniaczy nie są przypadkiem wykierowane na ciebie...
Poza tym piękna pogoda, dużo pozytywnie zainteresowanych pracą stacji turystów (zaoszczędzone wydatki na piwobardzo szczęśliwy).
Powtórka w przyszłym roku pewna.


  PRZEJDŹ NA FORUM