Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
Czy OT są potrzebne. Może najpierw coś z teorii kierowania. Już od czasów rzymskich wiadomo jest że na 10 pracowników powinien być jeden kierujący. Zapamiętać ludzi z nazwiska 1:100.max 1:300. Przy większym zakresie kierowania zdolność do kierowania upada. Druga sprawa jaka to ma być organizacja? zrzeszenie ludzi o podobnych potrzebach i po zaspokojeniu potrzeb ich zainteresowanie organizacją zamiera, czy też mamy zamiar wykonywać duże zadania gdy potrzebne są duże grupy wykonujące zadania w jedności. Pierwszy typ potrzeb zadowoli się federacją z centralnym organem i kontaktem internetowym, drugi typ potrzebuje oddziałów i klubów. Zgadzam się, ze izolacjonizm i kontakty tylko komputerowe powodują zdziczenie, zgorzknienie itd. Człowiek potrzebuje kontaktów a to zapewniają właśnie kluby nawet te z siedzibą w kawiarni. Potrzeba też jest koordynacja między klubami jak i członkami. I to jest powód do utrzymania OT. Tylko problemem jest jak to wszystko scalić. Kluby mają z reguły zasięg do 50 km. Natomiast co z oddziałami. Jaki ich zasięg, jak pogodzić Bardzo Ważnych Prezesów do wspólnej pracy w Oddziale? Centrali, nawet OT nie bolą, bo główny cel składka i tak muszą realizować a kluby dla centrali to wręcz wywrotowcy mający jakieś żądania. Jeżeli sobie odpowiemy, jakiego typu organizacji oczekujemy to łatwiej nam będzie poustawiać organizacyjne klocki według prawa i oczekiwań członków. |