Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Czasem trzeba się skupić i wiedzieć o czym się mówi - a nie mówić wszystko co się wie - bo dyskusja się rozmywa.
A punktem wyjścia do dyskusji było zdanie Tomka Queen'a
    SP7Q pisze:


    OT nie mają racji bytu i są sztucznymi tworami które pożerają jedynie pieniądze.


To jest takie samo dobre zdanie jak każde inne - i ja nie próbuję oceniać tej opinii.
Staram się jedynie dokonać dwukierunkowej analizy:
1. "co się stanie jeżeli pozbędziemy się OT"
oraz
2. Jak zachować funkcjonalność PZK w przypadku likwidacji OT.

Po prostu traktuję propozycję (pomysł) Tomka poważnie i sprawdzam gdzie są niebezpieczeństwa. Taki mikro-SWOT na nasze własne potrzeby.
Oczywistym jest, że jeżeli zmiany tej skali mają zostać wprowadzone, to muszą być zapisane w statucie, bo kompletnie zmieniają podstawy funkcjonowania PZK.
Oczywistym jest również, że oprócz niebezpieczeństw niosą za sobą korzyści - polegające na przykład na uwolnieniu chłopa od pańszczyzny a członka od oddziału.

No i jeżeli w takiej sytuacji teoretycznych rozważań ktoś wyskakuje ze zdaniem "no widać efekty...itd" to oznacza, że sam stawia się w świetle człowieka, który kompletnie nic z dyskusji nie zrozumiał. No po prostu nie załapał. Nie moja wina, nie każdy się do sensownych dyskusji nadaje.

@7NHR

Zauważ, że oddziały powstały tam, gdzie ludzie chcieli sobie zrobić oddział. Wybrali sobie szefa, namówili kogoś na QSL managerowanie i sobie żyją. Jeżeli chcą, to mają stronę www. Jeżeli nie chcą - to nie mają. Jeżeli chcą, to mają lokal - jeżeli nie chcą - to nie ,-) Wielokrotnie wykazywałem, że jeżeli nie podoba się komuś władza w OT, to wystarczy 20 zdecydowanych osób i można zrobić pałacowy przewrót...
Koszty zewnętrznego funkcjonowania OT to jedna lub dwie delegacje na posiedzenie ZG. Generalnie to grosze.
Zatem jaki jest cel likwidowania OT. (to jest pytanie na serio, nie żartuję) W mojej opinii korzyści wynikające z prawie bezkosztowego społecznego sprawnego działania biur QSL, które działają dzięki Managerom (przez duże M) są dużo większe niż wydatki na administrowanie OT.
No i nie rozumiem dlaczego wybory pośrednie (spośród delegatów klubów) miały by być lepsze niż wybory spośród wszystkich członków oddziału.

@9NRB
1. Po pierwsze nie ma wyłączności. Istnieje konkurencyjne biuro QSL OPOR http://www.opor.org.pl/qsl-poland.html

2. Po drugie PZK nie prowadzi działalności gospodarczej w związku z tym nie obsługuje za pieniądze osób innych niż swoi członkowie.

3. Po trzecie rozproszenie i częściowa dezintegracja systemu obsługi QSL musi spowodować konieczność zatrudnienia w CB dodatkowych osób zajmujących się indywidualnymi przesyłkami pocztowymi.

4. Po czwarte - nie istnieje możliwość (a w moim przypadku nawet chęć) zmuszenia społecznie pracujących Managerów okręgowych i oddziałowych do społecznej pracy na rzecz krótkofalowców nie będących członkami PZK a często nawet wrogo do PZK nastawionych.

@canis
Tak wiem, że regulaminy są dobre. Obecny statut ma ze dwadzieścia lat (jak nie więcej) i wprowadzane dotychczas zmiany to tylko kosmetyczne poprawki, ponieważ nie ma "większości konstytucyjnej" niezbędnej do zmiany statutu. Była taka próba jak powstał statut zmieniający strukturę PZK po zjeździe w Szczyrku (konisje CIKa). Nie muszę dodawać, że próba nieudana.
Tyle tylko, że to członkowie wybierają delegatów i w konsekwencji można powiedzieć, że większość członków była przeciw zmianom...
Dlatego przypominam - władze w OT potrafi zmienić przeciętnie inteligentny gimnazjalista. Tyle, że otem trzeba działać - a często się okazuje, że to działanie nie jest tak miłe jak się na początku wydawało (przypadek oddziału łódzkiego)


mrn

PS1. Kiedyś byłem gorącym zwolennikiem otwartego buira QSL dla wszystkich w zakresie kart przychodzących. Zmieniłem zdanie. Miałem powody ,-)

PS2 Generalnie jestem wrogiem wprowadzania drobnych poprawek do statutu.
Im jest gorszy tym lepiej. Tym bardziej nas boli i ciśnie - i zmusza do przekonstruowania całości.






  PRZEJDŹ NA FORUM