Sprawa pasma 2m |
Ciekawe co byś napisał gdybyś miał np. stację EME: z masztem, z zestawem wieloelementowych anten, z PA, z LNA, ... ogólnie poszło na to tyle co na nowy samochód (albo więcej). I nagle bum, nie da się tego ani użyć ani sprzedać. Albo inaczej: masz taki sobie średniej klasy sprzęt, ale tylko to pasmo ze względu na jego właściwości daje Ci szansę na zrobienie QSO EME, MS, aircraft scatter, a teraz już nie da się, bo ktoś tam postawił swój komercyjny kanał. Albo jeszcze inaczej: od kilkudziesięciu lat na tym paśmie są WE lub WY satelitów. One już tam są i nic tych QRG nie zmieni, a teraz bach - nie da się tego używać. Albo jeszcze inaczej: mamy sieć przemienników na 2m, i nagle bum - każą wyłączyć. Raczej wszystkie jednopasmowe ręczniaki w kosz, a inne kilku-pasmowe tracą swoją wartość. Przy okazji producenci porzucają produkcję sprzętu na to pasmo, niedługo nie będzie części zamiennych. Albo jeszcze inaczej: beacony komuś tam przeszkadzają, każą je wyłączyć. Tracimy narzędzie do oceny propagacji. Można jeszcze wymieniać wiele takich przypadków. Ogólnie: ktoś (komercyjny) zyska, a my na finansach i możliwościach stracimy. Jak zwykle w przyrodzie, aby gdzieś przybyło w innym miejscu musi ubyć. To by nas uderzyło nie tylko hobbystycznie, ale i bardzo konkretnie ekonomicznie. |