Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sp9nrb pisze:


    Chcesz usłyszeć parę zdań. Trudno to usłyszysz.
    1. Statut PZK to piramida postawiona na czubku do góry nogami. Najważniejsza jest góra ale taka konstrukcja jest niestabilna i ................
    2. O ile odnośnie zarządów centrali i terenowych jest dość solidny zapis to odnośnie klubów jest tylko praktycznie wzmianka. W klubach nie ma prawników i właśnie klubom trzeba to wszystko dać w formie gotowca lub inaczej instrukcji aby realizując punkt po punkcie uniknęli problemów.
    3. Czy obywatel wstępując do PZK traci prawa obywatelskie? Zwróć uwagę jak często występuje zapis nie podlega zaskarżeniu lub jest ostateczna.
    4. Czy nie za duża swoboda decyzyjna finansowa? Połowa rocznych wpływów? Tak dobrze to nawet w prywatnych firmach nie ma.
    5. Jakie są stosunki prawne między klubem a władzą terenową?
    6. Jak rozwiązać problem ze sprzętem użyczonym klubowi. W klubie może być sprzęt użyczony przez kolegę xyz. Sprzęt jest dalej własnością kolegi. Jak powinien być oznakowany, ewidencjonowany i komu przekazany w razie likwidacji klubu (PZK?)
    7. Ani w ustawie o samorządach ani w statucie nie ma kar za działanie przeciw związkowi inne niż działania gospodarcze. Czyli można narozrabiać i inna kara niż za nie płacenie składek delikwenta nie spotka.
    8. Który organ PZK rozpatruje sprawy dyscyplinarne? Czy można być sędziom we własnej sprawie?
    9. Jaka jest działalność zarządu głównego? Udział w rautach i wielkopańskie wyrażenie zgody gdy jakiś klub (grupa klubów) coś organizuje.

    Może znowu trzeba zacząć pracę od podstaw? W waszym oddziale jest trochę łebskich ludzi a w razie czego macie kontakty. Co byś powiedział na opracowanie wzorcowej dokumentacji klubu (z komentarzem), którą po uzgodnieniach można by było upublicznić? A może ten temat jest tym który ruszy tą skamienielinę bo kluby, które robią cała robotę, napędzają centrali składki nawet ochłapów nie dostają.
    A co się stanie jak zabraknie klubów to cała ta konstrukcja z jaśnie panami po prostu załamie się. Dlaczego nie piszę o konkurencji są już dwie a nawet trzy tylko one wszystkie opierają się na klubach czyli tam trzeba szukać początku dobra.

    No to się teraz zagotuje. Treść niewygodna, temperatura na dworze wysoka, klima nie działa. A do sezonu ogórkowego jeszcze parę dni.
    JAK



Nic sie wcale nie zagotuje.
A to dlatego,że z tym co napisałeś trudno sie nie zgodzić.
I co najgorsze namawiasz do rozmowy merytorycznej.
Nie tylko w naszym Gliwickim oddziale sa łebscy ludzie.Jest ich wielu także w innych oddziałach.
Nie ma tez przeszkód aby zaprząc ich do pracy.
Problem tylko w tym, ze po doświadczeniach z " prac Komisji CIKa" w 2009r nikt rozsądny nie zgodzi
się pracować tylko po to aby jego praca została wyrzucona do kosza.
A zwłaszcza w obszarze zagadnień związanych z "Klubami PZK".
Prób podjęcia tego tematu było tak wiele, że trudno by je wszystkie zliczyć.
Problem w tym, że władze organizacji NIE SA ZAINTERESOWANE" na uporządkowaniu tego tematu.
Ich zdaniem stan obecny to sytuacja obiektywna i nic się nie da w tej materii zmienić.
Jeśli trudno Ci uwierzyć w to co piszę, spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie:
komu jest potrzebne wzmocnienie PZK jako organizacji czy komu jest potrzebne
zwiększenie liczebne członków?
Ile można na tym zyskać a co można stracić?
Kto może zyskać a kto musi stracić? aniołek

To nie są trudne pytania aniołek.

Pozdrawiam
eno


  PRZEJDŹ NA FORUM