Próby na 50 MHz 13 czerwca 2019 |
Heniu, cenna informacja, ale szkoda że znając język w stopniu wyższym niż 90% uczestników forum i użytkowników pasma 50 MHz nie przybliżyłeś tła i znaczenia tych prób. Idę o zakład, że większość potraktuje Twoją wzmiankę jako zapowiedź kolejnych zawodow i poszuka na stronie IARU esencji niezbędnej dla pracy w conteście czyli godzin pracy, emisji i wymienianych grup kontrolnych oraz miejsca wysyłki logu. Natomiast zero zrozumienia dlaczego sam udział jest taki ważny dla krótkofalowców. I nie bardzo rozumiem po co ten eufemizm "i innych służb". Chdzi konkretnie o wojko. Czeska armia podobnie jak polska jest jednym z najważniejszych użytkowników częstotliwości około 50 MHz. I to właśnie od WBZK w przypadku Polski zależy czy w ogóle będziemy tym pasmem dysponować. Nie zanosi się, aby wojsko zamierzało z tego zakresu zrezygnować. W minionych latach poczyniono w Polsce duże inwestycje sprzetowe właśnie na 50 MHz. Czesi mają dokładnie ten sam problem i chodzi o wykazanie, że krótkofalowcy wcale nie muszą przeszkadzać wojsku. Zauważ także, że wg zapowiedzi, w OK te próby będa obserwowane przez wszystkich czyli regulatora, administrację, wojskowe służby łaczności. To nie jest taki sobie zwykły contest, to walka o być albo nie być kolegów z OK na "magic band". Zresztą nie tylko OK, ponieważ IARU podjęło próbę ujednolicenia warunków pozwolenia na pracę na 50 MHz we wszystkich regionach. Inaczej. IARU chce aby warunki w regionie I zostały zrównane z regionami II i III. Między innymi chodzi o poszerzenie pasma do 54 MHz. Chociaż szanse na uzyskanie dodatkowych 2 MHz w R1 oceniam jako minimalne właśnie z uwagi na łączność wojskową to udało się wprowadzić temat do agendy tegorocznej WRC. Wyniki i wnioski z takich prób mają byc dla IARU R1 dodatkowym argumentem. Jestem dziwnie spokojny o wyniki tych prób. Wykażą one, że generalnie nie istnieje problem utrudniania łączności wojskowej przez amatorów. I o tym wiedzą zarówno krótkofalowcy jak i wojskowi. Chodzi tylko o to, żeby zbadać to "organoleptycznie" Ale najważniejsze w tym jest współdziałanie organizacji amatorskiej i administracji państwowej. Wszędzie tam gdzie taka współpraca była lub istnieje krótkofalowcy uzyskiwali konkretne korzyści, a to w postaci rozszerzenia istniejących pasm, przydziału nowych lub złagodzenia przepisów dotyczących instalacji antenowych. I szkoda, że u nas takiej współpracy nie ma. Zupełnie jakbyśmy nie dostrzegali potrzeby ciągłej staranności jeżeli nie o poszerzenie stanu utrzymania to przynajmniej o poprawę warunków korzystania (FM na 50 MHz) lub przekonania administracji, że to co mamy dobrze wykorzystujemy. |