Przydział znaków wywoławczych
Jak powinny być przyznawane?
Drodzy Koledzy, co nieco chodzę po tym najpięknieszym ze światów, i wiem nie od dzisiaj, że wszystkie manipulacje przy znakach są w naszym środowisku odbierane ŹLE. Nieistotne są motywy: jakieś odwoływania się do swobód demokratycznych, wolności obywatelskich, czy Bóg jedyne wie jeszcze jakich. Nie mnie roztrzygać, dlaczego tak się dzieje, zresztą kalafiorem mi to wisi. Wiem, i powtarzam to jeszcze raz: niejeden do dziś żałuje swego kroku, gdy zabrakło mu klasy, by sprawę postawić jasno: zmieniłem, przedtem miałem inny, i ch..... Żałośnie wyglądają ci, którzy po nagłym i, nie ukrywam, niezbyt jasnym dla mnie postarzeniu się o kilkadziesiąt lat (dzieje się to zazwyczaj po zmianie radia), zniżają głos, szpanują etc. przypominając wybitnych weteranów szos, których widujecie (a niekiedy ich krzyżyki) na polskich drogach. Wiecie, co: powiem taki banał: niczyją zasługą jest to, że jest młody, w znacznie większym jednak stopniu ma wpływ na to, by być ładnie starym. No chyba, że powiesi się gdzieś tam przed czasem.
P.S. Ja całkiem poważnie rozważam, czy nie zrezygnować ze swojego zgredowego znaku i zacząć przygodę od nowa, pod szeregowym prefiksem SQ. Jedyne, co mnie właściwie powstrzymuje, to to, że w najbliższym czasie, będącym już właściwie końcówką mojego żywota, nie ma szans na jakąś przyzwoitą propagację.
O tym, jak to wyglądało, Panie Dzieju drzewiej, popatrzcie sobie tutaj: http://picasaweb.google.com/Ebekus/SP6GBZiemowitBogatkowskiWrocAwskiKrotkofalowiecIZwiazanaZNimHistoriaKrotkofalarstwa

73 de Adam


  PRZEJDŹ NA FORUM