Zawody Dzień Kolejarza 2009 Obowiązujący regulamin |
Zaczyna być ciekawiej, no i normalniej, bo chyba rzecz w tym, by różnić się „pięknie”. Temat zawodów wielokroć polaryzował nasze środowisko. Kiedyś byłem niebywałym miłośnikiem zawodów. Gdzieś na początku lat 90. zauważyłem nieładne zachowania zawodników: nie przestrzeganie band planu, osobliwie na paśmie 7 Mc, przepychanki, agresywność, przypominającą znaną skądinąd „gonitwę szczurów”. Rozumiem wzrost adrenaliny spowodowany atmosferą zbliżającej się walki, jednak zasady, te fundamentalne, muszą, niczym szlachectwo, obowiązywać. Wcale nie jest taki hipotetyczny przykład, że na wyżej wspomnianym paśmie 7 Mc pracuje w fonicznych zawodach dwóch contestmanów; jeden przestrzega band planu, nie wchodzi na święty, bo tylko dla telegrafistów zarezerwowany segment pasma i dusi się w zatłoczonym paśmie fonicznym; drugi zaś olewa nasze pryncypia i w butach włazi na telegrafistów, mając zdecydowanie mniejszy QRM i większe szanse na lepszy wynik. Obydwaj wysyłają logi organizatorowi z założeniem, że „pracowali zgodnie z band planem, warunkami licencji i ham spiritem”. Rozważcie ten przykład. Wysoki wynik zawodów nie przysparza specjalnego splendoru zawodnikowi, jest to jakby jego osobista satysfakcja, stąd pytanie: czy można siebie okłamywać? Nie muszę na koniec dodawać, że zazwyczaj główną wygraną zawodów jest medal. Z kartofla. 73 de Adam sp6ebk |