Drodzy Koledzy! Wyciągnęliście wszystkie "za" i "przeciw" urządzeniom lampowym. Ale czy na pewno? Nic bardziej mylnego,jak opinia o niskiej cenie takiego radia. Lampowy stopień końcowy,ma same plusy. I nie o "ciepełko" w temacie chodzi. Ja pracuję naprawdę wiele lat na urządzeniach lampowych i nie zamienię się nigdy na inne radio.Mój Kolega - po mojej przerwie w pracy krótkofalarskiej - namawiał mnie na kupno urządzenia nowszej generacji. Nie wypadało mi czynić nic innego,jak tylko przytakiwać.Nie chciałem być w stosunku do mojego Kolegi nieuprzejmy. Myślami jednak bylem,przy swoim planie. Z góry założyłem,że kupię wyłącznie radio lampowe. Jedną z uwag pozytywnych,już czytaliście. Troszkę wyżej,w jednym z postów,jest bardzo słuszna,trafna ocena Zbyszka - SP1HHS. Poproście może Kolegę Zbyszka o więcej uwag na temat tego typu urządzeń. Wymieni cały szereg zalet a wad - naprawdę mało. Jest rzeczą najważniejszą w tych urządzeniach,że montaż elementów wykonany jest metodą tradycyjnego wlutowania w płytkę. Nie ma montażu powierzchniowego i nie ma też tych mikroelementów. Niby nic,a jednak. Radia też się psują. Wymiana całej płytki - nikt się nie bawi w serwisie w szukanie uszkodzenia na płytce z montażem powierzchniowym - kosztuje bagatela! połowę często ceny radia lampowego. To nie przesada. Elementy półprzewodnikowe,również mają swoje szumy własne. Od tego nikt jeszcze nie uciekł przy projektowaniu urządzeń nadawczo-odbiorczych. Lampowe również to posiadają. Ktoś powie - ale te mają mniej tych szumów własnych. No i bardzo dobrze! Zgadzam się z taką opinią. Ale w lampowych,nie straszne jest przeciążenie stopnia końcowego. Praca na radiu podczas wyładowań atmosferycznych - nie polecam - ale zdarza się to też dość często,jest istnym skazaniem radia na unicestwienie. Lampowe - gdyby nawet doszło do takiego przypadku - są zabezpieczone prądowo,przed przypadkowym przepięciem. Dość duże kondensatory wysokonapięciowe czuwają nad takimi przypadkami. Koledzy mówią - te nowe radia,mają dużo lepsze zabezpieczeni. Możliwe,nie będę wnikał w to. Dlaczego jednak coraz częściej piszą w ogłoszeniach - sprzedam radio po przejściach,może przyda się komuś na części. Lub też rozbierają i sprzedają zespołami lub w postaci elementów. Jeżeli mają takie wspaniałe zabezpieczenia,to dlaczego tak szybko idzie z nich dym? Kolejna i chyba najbardziej istotna rzecz w całym temacie,to wymiary tych urządzeń i porównanie jednych do drugich. Jest bardzo widoczna. To jest ten plus i oczywiście waga tego sprzętu. Jeżeli ma to być radio stacjonarne,to co za różnica ile ono waży - prawda? Jednak wymiarami,jest naprawdę imponujące radio współczesne. Dla mnie ze względu na mój słaby już wzrok,bardziej tolerancyjnie wybieram większą "gałkologię". Ale czy wymiar jest aż tak istotny? Porównajmy odbiorniki w jednych i drugich radiach. Koledzy - nie ma wspanialszego odbiornika (mam na myśli ciągle dostępne urządzenia),od starego poczciwego TS820 czy TS830. Niech nikt nawet się nie stara zaprzeczyć,bo będzie to nie w porządku z opinią znawców tego tematu. Dobre odbiorniki mają radia FT101. Wielu Kolegów do dziś na nich pracuje i jakoś nie spieszą się z wydaniem ich w inne ręce. A stać jest Ich na naprawdę super "fabrykę". Przepraszam za ten przydługi monolog,ale potraktujcie to,jako przyzwyczajenie. Nie chcę i nie będę nikogo namawiał,do zmiany swojej decyzji. Dlaczego jednak podjąłem ten temat? Otóż młody stażem Kolega,który będzie stawiał pierwsze swoje kroki przy sprzęcie krótkofalarskim,niech ma tą świadomość,że nie cena będzie pracowała. Że raz wypróbowane radio - nawet te z niższej półki - da właścicielowi więcej zadowolenia,jak te z górnej. Raz,że nie będzie potrafił operować całą "gałkologią" - może nawet doprowadzić do jakiegoś uszkodzenia - a dwa,że konieczne jest nabycie wprawy operatorskiej. Dużo łatwiej przyjdzie to na sprzęcie starszego typu. Mniej tych "wodotrysków" a zadowolenie gwarantowane! Na potwierdzenie moich skromnych uwag odnośnie urządzeń lampowych,odwołam Kolegów do Ryszarda - SP6CDK. Ostatnio rozmawiałem z Nim,w sprawie radia TS820. Sam poszukuje sprawnego,gdyż bardzo ceni odbiornik w tym radiu. A zapewniam Was Drodzy Koledzy,że kto jak kto,ale Ryszard zna się bardzo dobrze na marce KENWOOD. Proszę zwrócić się do Niego,a na pewno udzieli wyczerpującej odpowiedzi. Po próbach i pierwszych łącznościach na sprzęcie typu TS820,TS830,mało kto rezygnuje z tych urządzeń i zmienia na inne radio. Zapewniam,że mimo swego wieku,nigdy nie będą należały do grupy mało użytecznego sprzętu. Ja pracuję wyłącznie na takim sprzęcie i nie dbam o uwagi tych bardziej wymagających. Zapewniam także,że nie zawsze jest słuszna racja - krawiec kraje,jak jemu materii staje. Mogłem kupić bardziej nowsze radio a wybrałem starszego,zawsze poczciwego i wiernego KENWOOD-a. Pozdrawiam Mirek SP3SUL |