Z życia PZK. |
Super! Świetna dyskusja o "jawności". Dyskutują ci, którzy jednocześnie piszą na tajnej LDD. Czyli do PZK chodzą się nażreć, a tu przychodzą, żeby się wyryczeć. Jak czeskie niedźwiedzie, kiedy w Polsce padła komuna. U nas były puste półki, a w Czechach miały żarcie. Tylko, jak chciały coś powiedzieć, to musiały przejść przez granicę do Polski. U nas była już wolność słowa. W PZK wolność słowa jest reglamentowana - dla przyjaciół i znajomych króliczka. Oto paranoja "jawności" członków GKR i tajniaków z PZK. |