Antena na dachu wieżowca
A co z kablem?
Ja mieszkam w 15piętrowym bloku na 7 piętrze, antenę mam na dachu.
Puszczałem ją przeróżnymi sposobami - we wszystkich wypadkach oprócz tego ostatniego kończyło się lataniem kabla przy najmniejszym wietrze, jakby latał i o nic nie tłukł to było by jeszcze OK, a ten wylatywał i tłukł ludziom o daszki nad balkonami i po piorunochronie grał że hej wesoły
Teraz mam puszczony w kącie tak że żaden wiatr mu nie straszny, i co piętro do parapetu okna korytarzowego opaską przyczepiony.
Dopiero teraz nic nie lata.

Jakbym wcześniej planował radio w mieszkaniu to pogadałbym z chłopakami jak 3 lata temu ocieplali budynek - wtedy kabel wylądował by pod styropianem, a że wtedy nawet nie pomyślałem o radiu to mam kabel tak jak mam.

Tyle że jakbym go miał pod styropianem to przy ewentualnej sprzedaży mieszkania na nic by mi był ten kabel, a tak mogę go spokojnie zwinąć.

Z Administracją nic nie załatwiałem, dogadałem się z cieciową, dałem flaszkę, wziąłem klucz zrobiłem swoje i tyle.

73 !!


  PRZEJDŹ NA FORUM