| Co daje członkowstwo w PZK? |
| Ciekawa dyskusja z uwagi na fakt, iż od kilku mc-y zastanawiam się nad przynależnością do PZK Z obserwacji i może nie do końca dobrze poinformowany wywnioskowałem sam dla siebie, że PZK to grupa ludzi, którzy kiedyś propagowali krótkoflarstwo, a w dniu dzisiejszym pozostli na etapie CW i 80-tki Nowinki techniczne takie jak APRS, D-Star czy Echo-Link to dal nich herezje. Nie moge słuchać bla bla bla w eterze kolegów usiłujących mi wbić do głowy jakie to wspaniałe jest CW i, że tylko aktywność CW pokazuje kto jest prawdziwym krótkofalowcem. Martwi mnie kwestia finansów PZK i ich braku jakiejkolwiek przejrzystości co mi bardzo brzydko pachnie starymi nawykami rodem z PRL-u W kwestii przemienników 2-jkowych w Warszawie próbowałem nawiązac kontakt z PZK, nie tylko roszczeniowy, ale także jako użytkownik chciałem pomóc - zero odzewu Nie dziwi mnie fakt, iż młodzi krótkofalowcy nie są pozytywnie ustosunkowani do PZK i do starszych kolegów bo od wielu z nich otrzymujemy zgryżlwie komentarze, przytyki i bliżej niesprecyzowane pretensje - sam byłem świadkiem jak jeden kolega na przemienniku 2-kowym groził kolegom SQ, iż wyłączy im przemiennik jak im się coś nie podoba - żenada Słyszałem, też rozmowy typu, iz krótkofalarstwo to ELITA i młodzi na pasma przynoszą nawyki z pasma 11 metrów i żal tego słuchać. Ok, zgadzam sie, ale chyba każdy znas jakoś zaczynał i trzeba podać nowym pomocną dłoń - ps. był już jeden człowiek w historii, który uważał pewien naród za ELITE ... Chciałem się zapisac do klubu, też mi przeszło bo trwa tam jakaś batalia o władze i atmosfera grobowa - reasumując póki co pozostaje wolnym strzelcem choć nie jestem z tego dumny bo czuje pewien niedosyt i brak udziału w życiu krótkofalarskim pomijając łączności. Nie uważam, że problem dotyczy wszystkich i całe PZK jest be, są ludzie aktywni i starający się coś zmienić, pomóc itp. Niestety w większości wg mnie to instytucja podobna do PZPN, skostniały beton i układy nie dający szansy młodym adeptom krótkofalarstwa. |