Mozna sie zapytac o co to bicie piany. Gosc na pasmie 20 metrow podajacy wyraznie swoj znak imie I miejscowosc robi lacznosc z nielicencjonowanym nadawca. Malo tego zostal wyraznie poinformowany ze lacznosc jest nagrywana I bedzie w internecie I nic sobie z tego nie robi, to o czym dyskusja.Jak na ironie kilkakrotnie pozdrawia nasluchowcow, czyli wie ze ludzie wszedzie sluchaja. Mozna wiec smialo powiedziec ze kolega ten ma wszystkie przepisy w nosie mimo ze jest ich swiadom. Kolega z zachodu z kolei by sobie grzecznie sluchal gdyby nikt mu nie odpowiadal na pasmach amatorskich. To jak z prostytucja, gdyby nie bylo popytu nie bylo by podazy.Jesli sami nie trzymamy porzadku to czego wymagac od innych? Dodam od siebie ze gdyby tak nagrywac wszystkich "DX manow" ktorym sie wydaje ze ich nikt nie slucha w kraju ze wzgledu na specyfike pasma to by tego forum braklo na nowe tematy. |