Z życia PZK.
Można pisać o wszystkim i o niczym w nieskończoność.
Można pod wpływem sensacji jaQbka, wspieranych przez 1D, który zniżył się już do poziomu tego pierwszego powołując się na te i inne sensacje - patrz działalność na szkodę PZK.
Można pod wpływem logicznie myślącego MRN, który na podstawie wieloletniego doświadczenia zna temat dobrze.
Można dyskutować lub uparcie pisać swoje zdanie nie starając się zrozumieć tego, co piszą inni.
itp.
Proponuję zebrać najpierw to, co już udało się wspólnie ustalić, a nie czepiać się słów, interpretacji, domysłów. aniołek

1. Moim zdaniem PZK jako reprezentant przede wszystkim swoich członków, a także w rozmowach międzynarodowych i krajowych, jak to napisał MRN, również polskiej społeczności radioamatorskiej, dba o nasze sprawy w IARU, ITU oraz w instytucjach krajowych itp.

2. Do współpracy z ww. PZK deleguje kompetentne osoby, które mają reprezentować Związek. To wcale nie musi być Prezes czy Wiceprezes lub inna osoba funkcyjna (głupotą jest pisanie, że od 30 lat Prezes nie był).
Takimi kompetentnymi Osobami byli szanowani i cenieni na forum międzynarodowym SP6LB, SP5FM, SP5HS, SP2DX i wielu innych, obecnie najczęściej Paweł SP7TEV, Marek SP1JNY, Marek SP3AMO, Tomek SP5CCC...

3. Trzeba pamiętać, że jest do wymagająca praca (znajomość tematyki, ciągłe jej poszerzanie poprzez śledzenie literatury głównie zagranicznej, predyspozycje osobowościowe, zdolności dyplomatyczne itp.), wykonywana w dużym stopniu kosztem swojego prywatnego i zawodowego czasu, własnych pieniędzy (stąd wielu chętnych nie ma).
Jest to rodzaj misji, pasji i jednocześnie szansy na własny rozwój (m.in. kontakty, przyjaźnie).
Są vacaty w IARU - mile widziani chętni.

4. Czy do Wiednia musiał Ktoś pojechać?
Nie musiał. W dobie Internetu większość spraw można skonsultować zdalnie i tak się dzieje.
Jeśli nasz Przedstawiciel to uczynił, a w Wiedniu Jego obecność nie była konieczna, bo na przykład nie pełni ważnej funkcji, która podczas tego spotkania odgrywa bardzo ważną rolę (np. przewodniczenie pracy komisji, zespołu itp.), to szkoda gdybać i robić sensacje o rzekomym błędzie PZK.

5. Dla dociekliwych polecam znaną i sprawdzoną metodę - kontakt z kompetentną w tym temacie osobą zamiast pisania "co by było gdyby..." na forum.

Pozdrawiam serdecznie życząc dobrego weekendu - także na pasmach. bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM