Z życia PZK. |
SQ5KLN pisze: Jeśli już się "prawować", to pełnomocnik nie musi mieć pełnomocnictwa pisemnego a nawet ustnego od "mocodawcy" Problem z którym mamy do czynienia jest (od lat, więc to sprawdzono) dosyć absurdalny. Otóż to "niereprezentowani" zwykle chcą by jednak uwzględniać ich opinię i głos w kwestiach poruszanych przez IARU. Zwykle wtedy jest przypominane, że "przecież macie obowiązek reprezentować wszystkich" ,-) Co więcej "obowiązek" reprezentowania wszystkich czasem jest udowadniany na podstawie starych przepisów. czyli ta "reprezentacja" w niektórych przypadkach okazuje się być rzeczą niesłychanie pożądaną. Jedno pozostaje faktem - za wyjątkiem historycznego wybryku Henryczka JPA za który nawet (nieudolnie) próbowano go wypieprzyć z PZK- nasza organizacja nie odwaliła żadnej wiochy na arenie międzynarodowej - a w szczególności takiej, która spowodowałaby (lub mogła spowodować) nierówne traktowanie krótkofalowców zrzeszonych i niezrzeszonych. PZK walcząc o prawa krótkofalowców na arenie międzynarodowej (via IARU) i krajowej zawsze traktowało wszystkich jednakowo. mrn |