Kilka podstawowych pytań filozoficznych
Zanim zacznę, chciałbym wiedzieć...
Cóż ja mogę odpowiedzieć? Że ksiązki wypełnione wzorami są dla mnie niekomunikatywne? Przykre, ale tak jest prawda. O fizyce mam pojęcie jedynie dlatego, że interesowałem się kilkoma jej obszarami, ale raczej w zakresie implikacji filozoficznych niż powiedzmy - technicznie. Nie umiem przebrnąć nawet przez stosunkowo proste równiania (no może przesadzam, z prawem Ohma sobie poradzę). Być może to zabrzmi na tym akurat forum szokująco, ale nie potrafie sobie poradzić ze stosunkowo prostymi obliczeniami bez kalkulatora - dlatego nie przeliczę MHz na metry!
Nie wiem, na ile środowiska, dla których elektronika jest chlebem powszednim są tego faktu świadome, ale w takiej jak ja sytuacji jest ogromna liczba ludzi, którzy albo nie mieli talentu albo tyle szczęścia, by mieć dobrych nauczycieli od przedmiotów ścisłych albo jedno i drugie. Rozumiem zasadę przeliczania MHz na metry (wiem z jaką prędkością porusza się korpuskularno-falowe światło i wiem że 1 Hz to cykl na sekundę) ale żeby przekształcić wzór... o ile pamiętam częstotliwość= e/długość w taki sposób, by uzyskać długość=... musze sobie podstawić 8=4/2 a więc 2=8/4 czyli... długość=częstiotliwość/e... i zaczynają się schody, bo obie liczby będą miały dużo zer...
Bardzo zazdroszczę tym, dla których to wszystko jest proste i oczywiste ale z takim poziomem "braku wiedzy" pewnych rzeczy nie przeskoczę i pewnie już się nie nauczę. Zwłaszcz że - może należy tu to powiedzieć - jestem już facetem grubo po 40-ce.
Tacy ludzie istnieją. I jest ich dużo. Sam znam wielu.
Dlatego trudno mi zrozumieć opisy techniczne, dlatego nie mogę zrozumieć, choć sporo czytam, o co chodzi z impendencją, co to balun i tak dalej i temu podobne - nie będe was załamywał wesoły.
Tacy ludzie istnieją. I jest ich dużo.
Umiem obchodzić się z reflektometrem. Ktoś mnie tego nauczył. Wiem, że im bliżej 1, tym lepiej. Zapewnia, dużo czasu poświęciłem, próbując zrozumieć - dlaczego? I do dziś nie wiem. wesoły
Trudno. Co poradzić.
Czy naprawdę lepiej byłoby gdybym zamęczał tymi pytaniami osoby, które rozawiają sobie na jakieś wspólne tematy w OT PZK? Jeśli tak - spróbuję.

EDYTA:
Nawet tu zrobiłem idiotyczny bład w równaniu. Nie poprawiam.


  PRZEJDŹ NA FORUM