Antena W3DZZ a fider
Witaj! Postaram się wyjaśnić Tobie,dlaczego właśnie zastosowano balun 1:1 W poprzednim poście,napisałem i wyjaśniłem Tobie,że spotkasz się jeszcze niejednokrotnie z zaskakującymi opisami sposobu zasilania anten. Prawda? Zacznijmy więc od początku drążyć ten temat. Napisałem Ci,że można stosować metodę mieszanych fiderów - tak? Tym sposobem właśnie,redukuje się oporność anteny. I tak jest w podanym źródle - z którego wyczytałeś - zastosowanie transformatora 1:1. Wiadomo jest,że łącząc dwa odcinki przewodu o różnej oporności,dopasowujemy oporność linii przesyłowej do samej anteny. Czyli określony odcinek przewodu 75om + dowolna długość przewodu 50om. W tym to właśnie przypadku,mamy już dopasowanie do anteny i możemy pominąć nawet transformator. Jednak wskazane jest jego stosowanie - i tu następuje najważniejsze - montujemy balun 1:1 Autorzy różnych publikacji na temat anten i ich zasilania,nie uwzględniają - tak sądzę - celowo pewnych faktów. Jest to dla mnie w dużej mierze nie do przyjęcia. Każdy kto miał do czynienia z montażem anten w miejscach szczególnie trudno dostępnych,uciążliwych do ich montażu,niejednokrotnie przeklinał na czym świat stoi autora takiej czy innej publikacji o tematyce antenowej. Oczywiście za zbyt lakoniczny,oględny sposób wykonania samej anteny jak i sposobu jej zasilania. Dlatego też napisałem Tobie wcześniej,że często cały ten cykl,jest metodą prób i błędów. To tak,jak byśmy konstruowali coś nowego,nieznanego. Wiele publikacji,różnych autorów,podaje np. symetryzator do anteny FD-4 o przełożeniu 1:4 i 1:6 Lecz jest to dipol asymetryczny i można stosować z powodzeniem ten drugi - czyli 1:6. Urządzenia współczesne,"widzą"oporność 50om i na wyjściu urządzenia,powinien znajdować się przewód o takiej właśnie oporności.Może to być bardzo krótki odcinek np. 3-5m lecz dalsza długość fidera,stanowi określona długość 75om przewodu. Nie będę Ciebie straszył,ale często jest tak,że przycina się po malutkim odcinku przewód 75om i na nowo łączy z tym 50omowym. Jest więc tak jak napisałem - metoda prób i błędów. Aż do uzyskania zadowalającego rezultatu. Praca niezbyt miła,lecz bardzo często zadowolenie gwarantowane.Życzę wspaniałości w realizacji planów antenowych i nie ma co czekać! Do boju! Pozdrawiam serdecznie Mirek SP3SUL


  PRZEJDŹ NA FORUM