Długie monologi na tysiąc tematów
zasłyszane na podwórku
Adam, wydaje mi się, że Krzysztof pisze o ZUPEŁNIE czymś innym. O aroganckim zachowaniu się na paśmie polegającym na nieskrępowanym gadactwie, nie zwracaniu uwagi na to, że być może korespondent też chciałby coś powiedzieć lub nie ma ochoty na wieluminutowe wynurzenia radosnego gadacza.
Zupełnie czymś innym jest sytuacja, gdy obaj korespondenci (lub większa ich grupa) spotyka się bo lubią sobie pogadać; nikt kto nie znosi jałowego gadania o wszystkim i o niczym z rozmysłem nie będzie się pchał w taką konwersację i tacy Koledzy, Koleżanki rozmawiają sobie w sposób niesprępowany nie budząc niczyjej irytacji.
Przynajmniej ja tak zrozumiałem intencję autora wątku.


  PRZEJDŹ NA FORUM