Kwaczące radia kolejowe, usterka, czy dopuszczalne zjawisko.
To JEST włąsciwe zjawisko. Każda radiostacja ma swój indywidualny numer w danej sieći. bez tego "kwakniecia sie nie połączysz ze wszystkimi ale tylko z niektórymi.To jest poprostu sygnał "klucz"mówiący zainteresowanym radiom "otwóżcie odbiorniki" Owszem abu tot działało trzeba w odbiornikach korespondentów poblokować mozliwość sałuchania wszystkiego i wszystkich. Np dyzurni ruchu nie muszą mieć słyszalności wszystkiego co leci po torach ale np. poziagi parzyste juz sie odzywają ale TYLKO w jedym radiotelefonie! Pociągi nieparzyste na drugim a remontowe i SOK na trzeciej stacji. Bo na nastawni są przewaznie trzy "bazówki" i każda ma inny odzewnik umozliwiajacy słuchanie. Pozwala to na odezwanie sie JEDNEGO odbiornika na nastawni bez nieppotrzebnego blokowania całej trójki. Hałasuje to i jest niepotrzebne bo tylko jeden radiotelefon jest w użyciu w danym kanale np. parzystym. Ale bez tej blokady kiedy np. lokomotywa stoi obok nastawni i maszynista zaczyna gadać rozryczały by sie wszystkie trzy, a to niepotrzebne. C.B.D.O.


  PRZEJDŹ NA FORUM