AuE - czy tak powszechna jak raportowana na DX-Cluster?
Postep w dziedzinie informatyki pozwala na porzucenie żmudnych ręcznych obliczeń, wykonywania zestawień, tabelek i analiz 'na palcach'..

Tak więc uruchomiłem ciekawą (dla mnie) analizę danych z DX-cluster pod kątem raportowanych łączności AuE.
Dwa Raspberry Pi Zero analizowały (powoli analizowały, ale 24/7) dane z ostatnich 20 lat (1998 - 2018).
Jedno rPiZero służyło za serwer MySQL, drugie jako proces analizy danych z użyciem NodeRed.


Nie twierdzę że wszystkie założnia sa w 100% poprawne, że uwzględniłem wszystkie czynniki i warunki propagacyjne.


Przyjąłem, że aby wystapiła propagacja AuE muszą wystąpić jednocześnie zarówno Au jak i Es, co wydaje się założniem dość logicznym.

Jako kryterium 'jednoczesności czasowej' przyjałem dwie godziny różnicy czasowej między raportowanymi QSO.
Jako kryterium 'jednoczesności geograficznej' przyjąłem dość szeroki zakres 15° długości geograficznej (pomiędzy którymikolwiek stacjami ze spotów branych pod uwagę w analizie), szerokość geograficzna ograniczona jedynie do półkuli północnej (niewystarczająca ilość danych z półkuli południowej). Nie ograniczyłem konieczności występowania Es do obszaru pomiedzy stacjami raportującymi AuE, takie ograniczenie planowałem narzucić w dalszym etapie analizy, gdyby okazało się że ilość jednoczesnych AuE i Es jest zbliżona do 100% wszystkich AuE.


Algorytm sprawdzał następujące zalezności:

1. Dla raportowanych AuE jednoczesne (w/g kryteriów jak podałem na wstępie) raportowanie AU oraz Es.

2. Dla raportowanych AuE przy braku raportów AU analiza warunków geomagnetycznych oraz solar wind (Kp (NOAA i USAF), DST, BI, Aurora Power) - analiza tych warunków dotyczyła okresów 2 i 6 godzin PRZED raportowanym QSO.

3. Dla raportowanych jednocześnie AU i Es, ilość raportowanych AuE.


Wnioski:

Na podstawie przeanalizowanych danych nie znalazłem żadnej istotnej korelacji pomiędzy AuE a jednoczesnymi AU i Es.
Podczas raportowanych AuE w zdecydowanej większości przypadków nie występowały raporty o Es.
Przy jednoczesnym nasileniu raportów AU i Es nie wystapiła istotna ilość raportów AuE w porównaniu nasilenia samych raporótw AU.
AuE raportowane bez jednocześnie raportowanych AU nie miały miejsca przy podwyższonych warunkach geomagnetycznych czy solar wind (Kp, DST, BI, Aurora Power).


Za próg korelacji przyjąłem 30%, to znaczy, na każde 100 raportowanych AuE, w minimum 30 przypadkach powinno wystapić jednoczesne AU i Es. Statystyka wykazuje tu (zależnie od roku poddanego analizie) zaledwie kilka procent korelacji.



Skąd więc raportowanie AuE?

Z rozmów przeprowadzonych z kilkoma kolegami aktywnie zajmującymi się łącznościami AU wynika, że AuE jest raportowane na podstawie odległości. Przyjęło się, że max wysokość warstwy odbijajacej fale radiowe w propagacji Au to 100km, oraz wynikające z tego ograniczenie odległości. Wszystkie QSO/SWL przekrqaczające tą zależność geometryczną są interpretowane jako AuE, założono, że skoro jest za daleko na samą Au, musi wystapić jakiś dodatkowy czynnik, czyli Es. Wysokość zorzy 100km została jednak okreslona dla jej wizualnego aspektu, tymczasem warstwy zjonizowane (jednak nie powodujące zjawiska wizualnego) moga wystepować az do 400km wysokości. Nie ma żadnych przesłanek aby przyjąć, że warstwy te nie odbijają fal radiowych. Od kilkunastu już lat w pracach naukowych wystepuje rozdzielenie zorzy 'wizualnej' od zorzy radiowej, ze wskazaniami że o ile mają one wspólne źródlo pochodzenia, to nie musza wystepować jednoczesnie.

Nie twierdzę, że propagacja AuE nie jest możliwa, analiza dostępnych danych wskazuje jednak na to, że raportowanie propagacji AuE jest w większości przypadków nadużywane. Wynika to prawdopodobnie z tego co 'wszyscy wiedzą', ale jedynym źródłem tej wiedzy jest to że 'przecież wszyscy wiedzą'.


Wszelkie pomysły jak opracować leszą metodę analizy danych mile widziane.

W najbliższym czasie planuje opracować metodę wizualizacji Es oraz Au.
O ile przy Es jest to problem jedynie geometryczno-programistyczny, to przy Au dochodzi również problem danych. Niestety bardzo niewiele stacji podaje w spotach na jaki kierunek mają ustawioną antenę, określenie więc miejsca wystepowania warstwy zorzy która odbiła fale radiowe będzie obarczone dużym błędem.


  PRZEJDŹ NA FORUM