Specjalnie dla tych, co nie mają wiedzy, jak książki kupować
Książki nie tylko książki- tematyka krótkofalarska
    SP95094KA pisze:

    Miałem się nie dać wciągnąć w omłoty forumowe, ale co mi tam.
    Wiem doskonale na czym polega praca forumowych krótkofalowców, więc darujmy sobie
    wszelkie gry wstępne.
    Są stosowane stałe elementy gry, bo gracze uwierzyli w swoje wyuczone stare triki.
    Jest też to ich sposób na życie. Ktoś ma w wieku „produkcyjnym“ 24 godziny na dobę
    wolnego czasu? Bez spacerów, bez życia prywatnego, bez czasu na działalność stricte krótkofalarską?
    Jak psy gończe, cały czas aktywne w tropieniu (posokowce) i dogryzaniu upatrzonej ofiary.
    Mieliśmy psa ułożonego do polowań na kuropatwy - „okładał“ pole z ziemniakami, kiedy wytropił kuropatwy - pracował „górnym wiatrem“ - wtedy robił wspaniałą stójkę - jeśli wypadło, że miał w trakcie stapnięcia, przednią łapę podniesioną, taka była stójka - jak odlany z materiału odlewniczego. Aras - bo tak się wabił - aportował ubitą kuropatwę - nigdy jej nie
    „dogryzał“ zawsze przynosił w takim stanie, jak ją podniósł.

    Literaturę typu beletrystyka, ale nie tylko - wydania po polsku - obecnie kupuje się (dawniej zresztą też) w księgarniach wysyłkowych. Obecnie internetowych - jest ich całkiem sporo.
    Można do dzisiaj, kupić sobie książkę papierową, przynosi do domu kurier zamówioną książkę.
    Można kupić jako ebooki, audiobooki - czytać na ekranie komputera - wolę czytać na ekranie o przekątnej 22 - 24 cale lub większym, aniżeli na jakimś Kindle o który się dopytywał swego czasu jeden znany krótkofalowiec forumowy, jak jeszcze był tylko forumowym, bez „krótkofalowiec“
    Bardzo wygodne jest słuchanie audiobooka, ale z dobrym, profesjonalnym lektorem.

    Dla mnie najlepszą jest książka tradycyjna, papierowa. Przy kiepskim oświetleniu, trzeba sobie poświecić, ale czytać można wszędzie i dla mnie tradycyjnej książki nie zastąp czytnik Kindle.

    Założyłem sobie limit na kupno książek w wysokości 200 zł miesięcznie.
    Jeśli są to książki techniczne w wydaniu angielskim - wszystko zależy co się kupuje i gdzie się kupuje. Bo są miejsca, że zapodają cenę w dolarach, euro, funtach (GBP)
    I ceny mogą być znaczne po przeliczeniu na złotówki.
    Ale generalnie, nie ma problemu z zakupem jakiejkolwiek książki.

    Mom spore ilości książek w obu formatach. Audiobooki słuchałem ze zwykłego telefonu, ale używając solidnych słuchawek. Nie znoszę wtykania czegokolwiek do ucha w kanał słuchowy,
    zwany przewodem słuchowym. Dobre słuchawki douszne, bez potrzeby wtykania ich w przewód słuchowy, kosztują tyle co dobre słuchawki nauszne.

    Jak wspomniałem, literatura techniczna w tym krótkofalarska - jest dostępna - „na kilogramy“
    Pytanie więc o książki współczesne, dostępne dla mnie - to było pytanie z tych naiwnych
    pytań pseudo podchwytliwych. Pytający tak zwany „pytek“ założył fałszywą diagnozę, że mnie doglebi, bo temat dla mnie „tabula rasa“ Mylisz się człeku!

    Mam spore ilości literatury wszelakiej - zapisanej na nośnikach typu płyty DVD
    Chciałem też zapodać, że pozyskanej legalnie, w ogromnej większości przez internet.
    Obecna forma pozyskania książki jest banalnie prosta i mam ją praktycznie natychmiast.
    Wybieram co chcę kupić, odpalam kompa, płacę i książka przychodzi migiem, choćby ważyła
    dla przykładu 700 MB jako PDF.

    Gdzie i jak kupuję?
    No to byłoby już tak naiwne pytanie, że poniżej dna i wodorostów.
    Każdy średnio rozgarnięty wie, że w piekarni raczej nie.
    Od Antenna Book po Handbook, czy periodyki krótkofalarskie

    Owszem, książki są obecnie drogie, był czas, że były na kieszeń biedaka, ale za to trudne do nabycia.
    Ja miałem to szczęście, że miałem znajomego krótkofalowca - Edka SP9DFQ który z kolei miał nieziemskie dojścia w księgarniach w Wodzisławiu i Rybniku. Panie z tych księgarń zawsze zostawiały dla niego to czym był zawsze zainteresowany, przyjeżdżał, przeglądał i kupował, lub nie kupował. Ja z tej jego znajomości korzystałem - też miałem łatwy dostęp do książek.
    Muszę jeszcze dodać, że w tym okresie, co jedni byli zaledwie dziećmi, inni ten okres przeklinają, choć właśnie przez koneksje mieli dostęp do takich czy innych dóbr, to w tym przeklętym systemie, funkcjonowała literatura radziecka. Książki na najwyższym poziomie wydane, w cenie paręnaście kopiejek. Twarde okładki, „kredowy papier“ graficznie nie ustępowały solidnym zachodnim edycjom.

    SP95094KA pisze:


    Pytanie więc o książki współczesne, dostępne dla mnie - to było pytanie z tych naiwnych
    pytań pseudo podchwytliwych. Pytający tak zwany „pytek“ założył fałszywą diagnozę, że mnie doglebi, bo temat dla mnie „tabula rasa“ Mylisz się człeku!

Pytanie o współczesne książki padło tutaj:
http://sp7pki.iq24.pl/podglad_posta.asp?id_komentarza=2646546, w tym temacie:
http://sp7pki.iq24.pl/default.asp?grupa=3538&temat=487669.
    SP95094KA pisze:

    Pytający tak zwany „pytek“ założył fałszywą diagnozę, że mnie doglebi, bo temat dla mnie „tabula rasa“ Mylisz się człeku!

Stanisławie Urbanowiczu SP95094KA z Rybnika, w jaki sposób wszedłeś w posiadanie wiedzy, że pytający „założył fałszywą diagnozę” z w/w powodu? lol Nie pisz, że drogą dedukcji… Mogłeś odpowiedzieć w temacie, w którym pytanie padło, nie musiałeś zakładać tego nowego tematu… lollollollollol




  PRZEJDŹ NA FORUM