Specjalnie dla SQ4CTP zakładam temat o starej literaturze dla radioamatorów i krótkofalowców. Może ktoś zapoda więcej? Warto młodzież edukować! |
sp9nrb pisze: sp1y pisze: Czyli jesli ktos nie jest elektronikiem, nie ma prawa byc krotkofalowcem. Przekaz jest taki: nie bierz sie chlopie za to bo zawsze bedziesz gorszy i zawsze Ci o tym przypomna. Bo macierze i calki sa tylko dla tych co w technikum elektronicznym sie uczyli haha. Macierzy i całek drzewiej uczono w technikum nie tylko w telekomunikacji ale w mechaniku jak i budowlance też. Tak, że wielu maturzystów ma to opanowane. Teraz mamy wolny wybór. Albo wykazujemy się odpowiednim przygotowaniem technicznym albo ustawodawco cofa prawo eksperymentu. Wtedy będziesz musiał wołać instalatora na każdy powieszony kawałek drutu i jeszcze do tego certyfikat. Ale SM miały by używanie. Zresztą posiadanie dyplomu telekomunikanta, lub elektronika zwalnia tylko z części teoretycznej w zakresie budowy. Nadal będziesz odpowiadać za powodowane zakłócenia co znowu będzie związane z kosztami. Inna sprawa to BHP, jak nie będziesz miał potwierdzonych egzaminem zdolności do czynności, to tak naprawdę nawet sam radia nie będziesz sobie mógł podłączyć. A na koniec nie malkontentuj. Bo nawet pani w przedszkolu uczy dzieci jak kredki używać. A pytanie czy jedyną formą rozwijania jest uczestnictwo w szkoleniach? A słyszałeś o samokształceniu. A tak z ciekawości czy wiesz, że większość profesorów to "samouki" Przecież nie ma studiów profesorskich. Są tylko doktoranckie. HEJ! od górala z GÓR TARNOGÓRSKICH. Nie wiem czy czytałeś co napisałem, czy ja coś wspominałem o nauce? |