Przydatnosc RX do pracy w zawodach krotkofalarskich
(przeniesiony z SP DX CONTEST CW/SSB 2019)
Bogus i Mirek - dzieki za trzy grosze w temacie.

Często tutaj na forum pojawiają się pytania "które radio będzie najlepsze ?" albo "Koledzy co wybrać ?"
Nie uważam się za jakiś wielki autorytet w tym temacie, i wy też musicie pamiętać że wszelkie opinie
na temat danego modelu (obojętnie przez kogo formułowane) są bardzo subiektywne.
Poza parametrami technicznymi i magicznymi cyferkami w tabelkach znaczenie ma również ergonomia, oraz to czy w ogóle lubimy
dane radio czy nie. Ma to znaczenie zwłaszcza wówczas kiedy spędzamy przy tym radiu wiele godzin startując w zawodach.

Trochę niechcący sprowokował mnie do tych wypocin Józef SP9NRB (za co chciałbym mu podziękować) Nie jest on pierwsza i jedyna osobą która stara się mnie przekonać o pierwszorzędnym znaczeniu parametrów odbiornika które to niby mają decydować o powodzeniu, czy to w zawodach, czy to podczas normalnej pracy w trudnych warunkach. Zajmuje się tym hobby dopiero 20 lat. Miałem to szczęście spotkać na swojej drodze wspaniałych ludzi dzięki którym dane mi było zasmakować pracy na dużych antenach, QRO i przeróżnych mniejszych lub większych "Maybachach" (TRX-ach) Na co dzień jestem "litlle pistol" z prostymi antenami i 100W, a więc znam sytuacje zarówno po jednej jak i po drugiej stronie pile-up (w zawodach)

Oceny dotyczą pracy na CW.

2003-2004 SO6Y (SP6ML)

14/21/28Mhz 2el. QQ na 18 m. nad ziemią
7Mhz Vertical z podniesionymi radialami 12m nad ziemią
3,5Mhz Pozioma delta loop
1,8Mhz Pozioma delta loop
Brak anten RX

IC765 - Pierwsze radio z wyższej półki na którym miałem okazję pracować z dobrymi antenami i QRO. Bardzo duże, ciężkie i bardzo komfortowe w obsłudze. Bez żadnego menu - wszystkie istotne funkcje wyciągnięte na panel.Ten konkretny egzemplarz nie miał żadnych przeróbek typu roofing filter itp. Cicha lokalizacja i żadnych problemów z QRM. Nie było możliwości rozwinięcia stacji do dwóch i więcej stanowisk. Bardzo dobry odbiornik który broni się do dzisiaj na wielu stacjach. Było dosłownie kilka przypadków kiedy pojawiały się słyszalne "artefakty" ale było to raczej podczas dobrego otwarcia na wysokich pasmach z załączonym preamp-em. Co było dość istotne w tym konkretnym przypadku, radio okazało się dość odporne na usterki.

TS850SAT - Radio w którym zakochałem się od pierwszego wejrzenia i później kupiłem (inny egzemplarz) To używane na SO6Y posiadało tylko jeden filtr CW 500Hz, co na tamte czasy w zupełności nam wystarczało. Logika przełączania VFO TX/RX w postaci szczęściu klawiszy z prawej strony gałki VFO jest tym czego bardzo brakuje mi w nowoczesnych Kenwood-ach. Takie a nie inne rozmieszczenie tych klawiszy bardzo ułatwiało pierwsze próby z pracą SO2V. Swój prywatny egzemplarz woziłem później na różne QTH i duże anteny ale nigdy nie zdarzyło mi się usłyszeć "artefaktów" takich jak w IC765.

2004-2013 SQ6Z/SN6Z (SP6RZ)

28Mhz - 8el. Yagi
21Mhz - 6el. Yagi
14Mhz - 5el. Yagi
7Mhz - 3el. Yagi (pełnowymiarowa)
3.5Mhz - Pionowa Delta Loop/ Pozioma Delta Loop
1.8Mhz - Dipol 2x40m 20m nad ziemia

IC781 - Odbiornik na pierwszy rzut ucha jak IC765 ale... tak naprawdę kompletnie inna bajka. Radio które nigdy nie zawiodło pod względem
technicznym. W czasach kiedy było kupowane, flagowy model IC. Dynamiczne ale jednocześnie nie męczące audio, płynna regulacja stałej czasowej AGC, APF (audio peak filter - analogowy) wszelkie możliwe filtry na pokładzie, MENU ograniczone do minimum - wszystkie istotne funkcje na panelu. Na tej stacji była już możliwość pracy zarówno SO2R jak i M/S na dwa stanowiska jednocześnie i nadajnik 781 wypadał bardzo przyzwoicie.

IC735 - Stosowany jako zapasowe radio. Po przesiadce z 781 to obsługowy koszmar - jednak rozumiem zamysł producenta. Miało być małe radio i takie było. Odbiornik bronił się dobrze tylko na wysokich pasmach (14/21/28) Gdybym miał dzisiaj wybierać pomiędzy FT450 a IC735 to zdecydowanie 735.

IC765 - Egzemplarz z SO6Y. Na większych antenach oczywiście problem "aretfaktów" nie zniknął. Pojawiało się to jednak na tyle rzadko że było akceptowalne. Radio okazało się dość odporne na silne sygnały z drugiego stanowiska gdzie był zamontowany 781. Nie nacieszyliśmy się nim długo bo zaczęły się usterki. Potencjometry, skrzynka antenowa itp. Oczywiście po przesiadce z IC735 obsługowo to jak "ręką odjął"

Co ciekawe IC zachował we wszystkich tych modelach (nawet w tym najmniejszym IC735) możliwość rozdzielenia toru TX i RX w postaci kabelka
jumper na dwóch gniazdach RCA, co umożliwiało łatwe wpięcie anteny dedykowanej do odbioru, filtrów itp.

FT1000MP - Pierwszy egzemplarz z roofing filtrem i pełną obsadą filtrów miałem okazję sprawdzić w boju około 2008. Następne były trochę
bardziej ubogie.Bardzo przyjemne w obsłudze radio, jednak z kilkoma dosc istotnymi opcjami zaszytymi w menu (jak np. BK-IN DELAY dla CW,
sposób podziału słuchawek main/sub rx) pomimo to YAESU moim zdaniem przoduje po względem ergonomii. Zarówno dla osób lewo jak i praworęcznych. Obecność osobnej gałki dla drugiego VFO/RX jest kontynuowana po dziś dzień trochę jakby wyróżnik modeli z wyższej półki, ale w praktyce nie jest to tylko typowy gadżet - jeśli się wie jak jej używać. Odbiornik bardzo poprawny, bez "artefaktów" nie zatykający się, ale przy dłuższej pracy denerwuje szum o dość wysokiej częstotliwości słyszany w słuchawkach nawet przy zredukowanym VOLUME. Może ktoś z użytkowników znalazł na to jakiś sposób ? Specyficzna impedancja wyj. słuchawkowego ? Jeśli chodzi o nadajnik to oczywiście kliksy itp. - modyfikacja konieczna, ale nie dająca się aż tak bardzo we znaki na sąsiednich pasmach.

FT2000 - Jak do tej pory mój faworyt jesli chodzi o stronę obsługową. Odbiornik jest zbliżony jakościowo do FT1000MP jednak spodziewałem się czegoś więcej po radiu które jest trochę lepiej wyposażone (roofing filter, generacje nowsze DSP) Gdyby dało się wstawić do niego bebechy z K2 to biorę w ciemno wesoły

Około roku 2009 sytuacja w QTH SQ6Z/SN6Z zaczęła się komplikować, ponieważ stację ze wszystkich stron zaczęło otaczać osiedle domków

jednorodzinnych. Obrócenie anteny w kierunku na "miasto" oznaczało wzrost tła o 4-5s. Wszystkie stacje na poziomie s1-2 które można było odebrać BEZ TŁUMIKA w obecności silnych stacji obok QRG z roku na rok przestały być słyszalne. Po stronie nadawczej nic się nie zmieniło.
Po stronie odbiorczej przy słabym otwarciu było tylko słychać że "coś woła"

2009-2013 SO9Q (SP9QMP) Kilka startów, głównie WAEDC CW/SSB/RTTY

28Mhz 2X6el. Yagi
21Mhz 6el. Yagi
14Mhz 6el. Yagi
7Mhz 3el. Yagi (pełnowymiarowa)
3,5Mhz Vertical z podniesionymi radialami
1.8Mhz Dipol/Vertical

RX - 4SQ K9AY i Beverage

TS950SDX - TS850SAT "na sterydach" Przyzwoity odbiornik, doskonale radzący sobie zarówno na niskich jak i na wysokich pasmach. Porządny i w miarę czysty nadajnik. Ergonomia taka jakby próbowano ożenić TS930, 940 i 850. Dla kogoś kto miał wcześniej styczność z którymkolwiek z tych modeli - żaden problem. Drugi odbiornik i jego obsługa to kompletny niewypał - albo ja trafiłem na słabo wyposażony w filtry egzemplarz.

2012 - SO5A (SP5LS/SQ5M) Jeden sezon na CQ160 CW/SSB

160m INV L. (Vertical 27m spiderbeam)
Dipol
RX 4SQ. HI-Z
Beverage


K3 - Pierwsza styczność "w boju" Obsługowo w porównaniu z radiami "wielkiej trójki IC/FT/TS" to jak przesiadka z Widnowsa na Linux.
Radio które ma wygląd i wykonanie (we wczesnych wersjach) jak zabawka. Kiedy zamawiamy kit i przychodzą śrubki, płytki i inny szpej to można sobie zadać pytanie "czy naprawdę to jest warte tych pieniędzy ?" Możliwości rozbudowy są spore, wsparcie firmy również bez zastrzeżeń. Audio dość szorstkie i nieprzyjemne, ale można się do tego przyzwyczaić bo sam odbiornik jest rewelacyjny - piszę tutaj oczywiście o odbiorze CW. W latach 2014-2015 miałem okazję pracować na tym TRX z EI1Y (EI3KG, EI5JQ, EI7KD and Co.) Było to jedyne radio które umożliwiało nam pracę inband na QRO z anteną oddaloną o 300m praktycznie w całym paśmie (z wyłączeniem 20Khz w pobliżu sygnału stacji głównej) Podobne doświadczenia mam ze startu w CQ WW 2016 z G2F(M0CKE) Jeśli ktoś z was się zastanawia nad wyczynową pracą SO2R na CW a nie lubi SDR to chyba na dzień dzisiejszy nie ma wielkiego wyboru.


2014 - dzisiaj


TS590S i SG - Radia które używam w domowym QTH do "małego SO2R" Dlaczego małego ? Ponieważ mam do dyspozycji tylko wielopasmowy vertical
i INV L na dolne pasma. QTH pomimo tego że miejskie jest ciche. Długo się wachałem pomiędzy FTdx3000/7300/K3/KX3 ale w końcu zwyciężył
sentyment do TS. Poza realną oceną sytuacji antenowej zadecydowały też względy finansowe. W cenie grubo poniżej wyposażonej do pracy CW
K3-ki mam dwa TS-y. Na ucho przy tych antenach różnice pomiędzy odbiornikami są nie do wychwycenia. Zaskoczyła mnie również odporność tego
radia na silne sygnały. 1000m od swojego QTH mam sąsiada który tak jak ja lubi sobie ponadawać z domu w zawodach, ale na QRO 800-900 W.
ja mieszkam na wzgórzu, jego anteny mam w zasięgu wzroku. Pracujemy bez problemu razem na tym samym pasmie, jego sygnał poznaje tylko po tym ze s-metr idzie prawie do końca skali. To mnie też zachęciło do eksperymentów z INBAND na małej mocy. Bez wykorzystania filtrów jestem w stanie nadawać i odbierać na tym samym paśmie przy oddaleniu anten o jakieś 70m od siebie. Oczywiście słychać "stukanie" i inne efekty specjalne ale nie uniemożliwia to odbioru.


FT5K - Mam w zasięgu, ale na razie nie mam zdania bo to będzie dopiero drugi raz właśnie w ten weekend w RUDX.


Reasumując ten może trochę przydługi wywód... Aby mieć sukcesy radio musimy mieć oczywiście nie byle jakie, ale trzeba mieć świadomość
że jest ono tylko jednym ze składników systemu. Nigdy, w żadnej z w/w sytuacji nie zdarzyło mi się aby jakość odbiornika zadecydowała w sposób znaczący o wyniku (przy zastosowaniu takich a nie innych modeli TRX) Jeśli nie ma pewności że dany zakup przełoży się w sposób bezpośredni na uzyskany wynik/przewagę nad konkurencją to lepiej te środki zainwestować w system antenowy. Tutaj ZAWSZE można coś poprawić.



  PRZEJDŹ NA FORUM