PZK a IARU |
sp9mrn pisze: Zgadzam się w pełni. Dotyczy to również historii niewygodnej... A wracając do tematu - IARU powstało w 1925 roku. Czy wiesz ile organizacji narodowych należało do IARU na początku? Patrząc na historię z perspektywy dnia dzisiejszego osobiście nie widzę "historii niewygodnej". Choć oczywiście wiem o co Tobie chodzi. Pierwszą siedziba PZK po wojnie był Wydział II MBP.Mówiąc po ludzku to nawet nie SB tylko UB. No ale co z tego?Może to jest mało estetyczne ale za to jak pragmatyczne. Z dokumentów wynika, że gdyby nie zrobiono tego pod tym adresem, to przez wiele lat nie zrobiono by PZK wcale. Trzeba być bezmózgowcem aby nie rozumieć, że ówczesna władza wcale nie miała w tym interesu aby oddać środki łączności w niekontrolowane ręce. Wcześniej czy później zajęło by sie tym LPŻ i mieli byśmy na dziesięciolecia polski DOSAF. Ale czy dzisiaj po 70 latach jest czym się podniecać i wpadać w orgazm? PZK było mocno infiltrowane przez organy bezpieczeństwa państwa. A czy ktoś brzydzący się tym ze względów estetycznych wie jak głęboko jesteśmy obecnie infiltrowani przez ABW? I czy to jest dobrze, czy źle? A kto może zaręczyć, że za 50-70 lat nie będzie się "wieszać psów" na ABW? Może warto profilaktycznie i pragmatycznie włączyć po prostu zdrowy rozsądek. A ktoś, kto chce sie tym "orgazmować" niech się "orgazmuje". Ostatecznie po to mamy demokrację. Andrzej eno |