Zawody VHF/UHF Six Hours Contest już w sobotę 2 marca |
A jednak skomentuję. Skomentuję bo w tzw. pryncypiach się zgadzamy. Kodeks honorowy? To coś co obowiązuje Ciebie lub mnie. Obowiązuje bo go uznajemy i uważamy, że tak nalezy się zachowywać Mamy reguły, zasady postępowania. I co po tych zasadach jeżeli naprzeciwko Ciebie stanie łobuz i będzie Ci pokazywał bez przerwy język? Możesz co najwyżej zwracać mu uwagę, a on nadal może bezkarnie grać Ci na nosie. Powiesz, że należy dać takiemu w mordę? Przydałoby się. Tylko wpadliśmy w zasadzkę naszych kulturowych uwarunkowań. Kulturalni ludzie nie dają innym w mordę. Ze Staszkiem SP6MLK jest ten problem, że zasad nie przestrzega i próbuje ustalać swoje własne. Czy popełnia przestępstwo? Nie. Czy uderza bezpośrednio w nas? Uderza w nasze postrzeganie porządku. Dlatego, chociaż nam się to nie podoba może robić co chce. Napisałeś, ze przynależność do PK-UKF czy PZK zobowiązuje. SP6MLK należy do PZK. I co z tego? On ma własne zasady i poparcie Prezesa PZK. Tzw. Top Activity jest kpiną z idei jakiegokolwiek współzawodnictwa, ale PZK na to wykłada kasę. Dlaczego o zobowiązaniach wynikających z przynależności piszesz pod moim adresem, ale nie piszesz tego do swojego oddziałowego kolegi, obecnego Prezesa PZK, który wydatnie przyłożył się do wyhodowania tego wrzodu? PZK i PK UKF przez lata wypracowały pewne standardy. Za obecnych władz PZK te standardy trafiły do kosza, bo Staszek ma wsparcie właśnie Prezesa naszego Związku. Popatrz tylko na historię ostatniego UKF Managera PZK. Zdzisław, nie popieram anarchii i chamstwa Jeżeli spotkam Staszka to mu powtórzę, że źle robi i że nie działa dla środowiska UKF tylko dla swojego ego.. Jednak póki robi to zgodnie z prawem to będę bronił jego prawa do robienia rzeczy niezgodnych z naszymi poglądami. Jeżeli ma ochotę to może nawet koronować się na cesarza UKF. Najwyżej zapytam "czy jest na sali lekarz?" |