PITU-PITU a PZK |
SQ5KLN pisze: Wbrew pozorom masz z MRN-em dużo wspólnego - myślisz, że jak po kimś "pojedziesz" i potraktujesz jak przysłowiowego małego Kazia, to pokażesz swoją lepszość i mądrzejszość, ale to niestety tak nie działa (czego obydwaj zdajecie się nie rozumieć ). Jak już wcześniej napisałem, nie mówię że pada deszcz gdy ktoś pluje mi w twarz. Pozwalam sobie na to samo co robią członki, przynajmniej nie przynoszę dla PZK dyshonoru jako nieskładkowiec. Ot, taka różnica. SQ5KLN pisze: jak Bill Gates przyjdzie w brudnych i podartych ciuchach, to jest postrzegany jako ekscentryk, a jak zwykły człowiek tak zrobi, to jest postrzegany jako menel). Dla mnie taki Bill jako fleja i leń. Mając możliwości i z nich nie korzystać to jest lenistwo. Ale każdy ma swoja definicję brudasa. A na Boże Narodzenie to stawiasz puste nakrycie i jak przyjdzie Bill to go zaprosisz do stołu, a jak zwykły człowiek to co? W brew pozorom Bill Gates też jest zwykłym człowiekiem. Ma to samo co inni i tak samo musi umrzeć. To, że ktoś przed nim pada na kolana, nie znaczy, że ja tez będę. Że ktoś szczy po nogach czekając w kolejce na jego autograf, nie znaczy, że ja tą kartką nie podtarłbym sobie dupska w razie potrzeby. |