PITU-PITU a PZK |
SQ5KLN pisze: To wszystko co piszesz o IARU to prawda ale nie jest to żadnym argumentem na to, aby akceptować bylejakość krajowej organizacji na wielu obszarach lub w jakikolwiek sposób ją usprawiedliwiać. Jeśli PZK jako jednym z argumentów posługuje się retoryką "wspieraj nas, bo bez nas nie będziesz miał dostępu do hobby", to już jest naprawdę słabo (zrozumiałbym taką retorykę u tych, co to ostatnią kromkę chleba zabiorą wnukowi aby składkę zapłacić, ale u Ciebie?). 1. Zdefiniuj "bylejakość" 2. Oferta będzie na tyle atrakcyjna, na ile członkowie ją atrakcyjną uczynią. To kolejny przypadek mylenia stowarzyszenia z moulin Rouge, gdzie atrakcyjne girlsy za niewielkie pieniądze nogami machają a jak się dobrze zakręcisz, to któraś z tobą może i wyjdzie. Ja wcale nie mówię "powinieneś" czy "musisz". Czasy organizacji masowych się skończyły - i bardzo dobrze. Nikt nie musi - i to jest wspaniałe. Ja nie muszę należeć do TPPR. Jedynie przypominam, że jak się któryś z was obudzi z ręką w nocniku, to proszę mieć pretensje wyłącznie do siebie. Podwinąć ogon i odwalić się od PZK a w szczególności dać sobie spokój z tekstami "to był wasz obowiązek załatwić nam TO" Każdy z was miał szansę ,-) MAc |