Z życia PZK.
    HF1D pisze:


    I tu

    Gdyby po utopieniu transceivera to Prezes powołał komisję do zlikwidowania złomu to dzisiaj problem by nie istniał.

Może by i powołał, gdyby dowiedział się o tym fakcie zaraz po tym nieszczęściu. Wystarczyło zadzwonić i wysłać e-maila, a tak protokół z likwidacji po kilku interwencjach dociera do OT-11 kilka miesięcy po tym fakcie.

    HF1D pisze:

    Diagnoza jest bardzo prosta, zawaliły dwie osoby, a nie jedna.


Tu Jurku pełna zgoda.
Zawaliło dwie osoby.
Pierwsza, to ta co fizycznie kupiła radio GPS, była w jego władaniu i odpowiadała za niego i druga to ówczesny skarbnik OT-1, który mając kopię faktury zakupu i nie dopilnował, aby zakupiony sprzęt trafił do ewidencji OT-11.
To on do skutku powinien upominać się w Bydgoszczy protokołu przekazania.


Jurku, HF1D
Procedury mamy opisane i są obowiązujące od dawna. W wielu przypadkach brakuje tylko wyobraźni i logicznego myślenia.
Zobacz jakie to proste:
W OT kupiony jest koncentryk za 100zł i 6 wtyczek po 5zł z przeznaczeniem dla klubu lub oddziałowego przemiennika.
Oryginał faktury opisany i zostaje wysłany do naszej księgowości.
Następnie wystarczy krótki protokół podpisany przez np zarząd OT, że wymienione w nim materiały zostały zakupione i przekazane do klubu xxxx (tu pokwitowanie odbioru) lub zostały wykorzystane podczas wymiany przy naprawie przemiennika.
W takim przypadku nic nie ginie i każda kontrola to uzna, ale także kolejne władze OT będą wiedziały co się stało z zakupionym 5 lat temu koncentrykiem i wtyczkami.
Może, można. Trzeba tylko chcieć.
Czy takie postępowanie trzeba jeszcze doprecyzowywać w regulaminach???

Kiedyś jeden z OT miał w posiadaniu analizator antenowy. Był wypożyczany każdemu chętnemu.
Problemem tego OT było to, że zawsze wiedzieli u kogo on się aktualnie znajduje.
Też można?


  PRZEJDŹ NA FORUM