PITU-PITU a PZK |
SQ5KLN pisze: nie dzielą też ludzi na "tych należących" i "tych gorszych", nie budują sztucznej elitarności itp.). Trochę dzielimy. Ludzie, którzy "należą" maja szereg ułatwień, poczynając od dostępu do siedziby 24/7, przez możliwość pożyczenia sprzętu, korzystania ze zniżek, które uda nam się zdobyć. Czasami pojawiają się wejściówki na konferencje, które są rozdawane - tak po prostu. Ci ludzie tez dostają jako pierwsi informacje o organizowanych przez nas warsztatach, a więc maja pierwszeństwo w zapisach. Przywilejów wbrew pozorem trochę jest. I o ile zależy nam na ludziach płacących - bo z tego się utrzymujemy tak nie ma problemu, żeby ta zapłata była w formie pracy, np. podczas warsztatów, czy zwykłego posprzątania siedziby. Staramy się po prostu dbać o ludzi, dzięki którym istniejemy, którzy nas utrzymują. Finanse są przejrzyste, każdy może po prostu zapytać na co poszły pieniądze. Własnie zastanawiamy się jak wydatki w sensowny sposób upublicznić, co już kiedyś było robione, ale niestety przerosła nas trochę ilość faktur. |