Okropnie zakłócający zasilacz MOVANO
pochodzący od importera spod Wrocławia
    SP9Z pisze:

      SQ5KLN pisze:


      Tak więc... Chińczyk (czy dystrybutor wprowadzający produkt na rynek UE) nie musi certyfikować urządzenia w jakimkolwiek urzędzie, ale ma obowiązek sprawdzić u siebie że owe normy są spełnione i "mieć na to papiery".


    Tak więc... Chińczyk (czy dystrybutor wprowadzający produkt na rynek UE) sprawdził urządzenie u siebie, że normy są spełnione (bo ładowarka opisana kilka postów wyżej była z filtrami) , "ma na to papiery", a to, że później przestał montować filtry, tylko dawał zworki z drutu, to już szczegół bardzo szczęśliwy




Tak, dystrybutor, a konkretnie importer odpowiada za spełnienie norm. Chińczyk może u siebie produkować co mu się podoba (zgodnie ze swoimi wewnętrznymi przepisami), natomiast importer (w tym wypadku firma Movano) odpowiada za zgodność z normami produktu który importuje i potem sprzedaje na rynku polskim, czyli de facto unijnym... Zatem powienien zakupić (i wymagać) od chińskiego producenta towaru spełniającego nasze normy. Jestem tymczasem przekonany, że świadomie importerzy zamawiają najtańsze produkty, bez filtrów, żeby tu w SP mieć większą marżę. Chińska fabryka przecież wyprodukuje co się zamówi, może nawet wsadzić 10 filtrów. Często jest na płytce miejsce na te filtry.
Pewnie producent się śmieje z polskiego importera, że co to za kraj że nie trzeba dławików i można siać prążkami po całej okolicy.


  PRZEJDŹ NA FORUM