Z życia PZK.
    SP6IX pisze:

    Jak tak czytam ten wątek ,to mam wrażenie jakbym widział na swojej ulicy te obszczymurki co tylko na siebie ujadają i na tym koniec.A jak jest konkretne pytanie to ten słyszał tamten ma kopie a wszystko to o kant dębowej sosny rozbić .
    Jest w końcu to radio (choćby uszkodzone) lub pokwitowanie nawet klubowe że zostało z utylizowane bo jak mnie pamięć nie myli takie musi być i na tym koniec a wy piszecie już 75 stronę o niczym konkretnym tylko okładacie się po głowach i nic poza tym.Dalej czytam i zobaczę do której strony dobrniecie.,)


Widzę, że nie rozumiesz w czym jest problem, to więc:
Dostajesz do klubu radio zakupione przez PZK.
Podczas inwentaryzacji OT prosi o potwierdzenie posiadania. Mija kilka lat. Po kolejnym piśmie z OT piszesz i komisyjnie podpisujesz protokół, że radio to było, ale się stało nieszczęście i się woda do niego nalała i przypadkiem przejechał po nim czołg. Postanowiono go nie naprawiać, tylko wyrzucić do śmietnika.
To się dzieje kilka miesięcy po fakcie.
Teraz czaisz?


  PRZEJDŹ NA FORUM