Z życia PZK.
    SP8LBK pisze:


    Nie wmawiaj mi, że winię wyłącznie jego.
    Napisz wprost, kto jest podpisany na tej fakturze i pod jakim tekstem się podpisał, bo to co ja napiszę zawsze negujesz.
    Andrzeju @ENO, z formalnego punktu wiedzenia sprawa jest zamknięta, ale ciągnącego po niej smrodu nie zamkniesz w słoiku.
    Poza tym PZK wraz z protokołem likwidacji powinien dostać także kwit że radio zostało przekazane do utylizacji w punkcie zbiórki elektro-złomu.
    To tak tylko dla zwykłej nawet obywatelskiej formalności.



@LBK
wysłałem Ci fakturę/faktury/.
Miotasz się Andrzej bo sam się wpędziłeś w potrzask.

Sprawa tego i innych sprzętów zakupywanych za pieniądze PZK
i NIGDZIE NIE EWIDENCJONOWANYCH zaczyna się nie w Głubczycach,
nie w Gliwicach,nie w Kraśniku

TYLKO w BYDGOSZCZY.

Tam w Bydgoszczy na odwrocie faktury przybija się dużą,zieloną pieczątkę
z tekstem:

SPRAWDZONO POD WZGLĘDEM MERYTORYCZNYM,RZECZOWYM, FORMALNYM I RACHUNKOWYM

"Urzednicy" PZK, którzy się tam pod tym podpisują, biorą odpowiedzialność przed członkami
za to aby ten sprzęt został zaewidencjonowany i aby była określona osoba odpowiedzialna
materialnie za ten sprzęt.
Ale osoba w Bydgoszczy pełniąca rolę "urzędnika" PZK nie dopełniła obowiązków
i w końcowym efekcie zrobiła to co dla niej było jedynym wyjściem z tej sytuacji
-NIE WYSŁAŁA DO PROKURATURY ODWOŁANIA KWESTIONUJACEGO USTALENIA PROKURATORA.
Tym samym /w swoim osobistym interesie a wbrew interesowi PZK/ definitywnie zakończyła sprawę.

Andrzeju LBK, gdybyś nawet 101 tysięcy razy napisał na PKI "wina OUJ-ta", to i tak
sprawy nie przykryjesz, a "urzędnika PZK " nie wybielisz.
Faktów nie da się zakryć ani zakrzyczeć.
To wszystko co miałem do powiedzenia w tej sprawie.

Andrzej eno



  PRZEJDŹ NA FORUM