3Y0I
Bouvet
    SP9JPA pisze:

    Jeden z Kolegów wkleił link z poprzedniej wyprawy 3Y0Z,
    która nie zdołała dotrzeć do wyspy ze statku za pomocą helikoptera:

    https://www.topbanddinner.com/wp-content/uploads/2018/06/top-band-2018-jerry.pdf

    Znane są też zdjęcia z wcześniejszych prób lądowania za pomocą pontonów.
    Makabra.

    Fantastyczne zdjęcia pokazane w powyższej prezentacji,
    doskonale opisują, co czeka członków wyprawy.

    Moim zadaniem, członkami takiej wyprawy powinni być komandosi klasy Navy Seals.

    Postanowiłem sobie przetłumaczyć dwa slajdy tekstowe:

    Bouvet to NIEBEZPIECZNA WYSPA!!!

    • Tam nigdy nie ma „dobrej” pogody
    • Pogoda polepsza się tylko w krótkich chwilach
    • Latem może być lepiej
    • Zimą może też być lepiej, ale płynie kra
    Desant z morza na ląd nie jest możliwy (pontonami)

    Planujesz ekspedycję?

    • Wybierz idealny okres warunków atmosferycznych (patrz wyżej… hi)
    • Załóż jak najmniejszy obóz na wyspie
    – Jeden namiot (kabina…), mały zespół operatorski, mały zestaw anten
    • Ładunki pakowane tak, aby podejmował je helikopter
    • Konieczny jest zawodowy kierownik odpowiedzialny za:
    – statek, helikopter, wsparcie osób przebywających na wyspie


    Wyróżnienia moje…

    I proszę się nie kłócić i nie przeklinać. Proszę pisać o faktach…
    W kulturze języka angielskiego nawet użycie odpowiednika słowa „cholera”
    kompletnie dyskwalifikuje towarzysko każdego przeklinającego.
    Tekst angielski zamieszczony na FB już powtarzają biuletyny krótkofalarskie.
    Niestety…


Szanowny kolego

W roku pańskim 2001 wylądowałem na wyspie Bouvet dopływając na nią z Chile (zahaczając o South Georgia,South Sandwich)
w 12metrowym jachcie płynąc dalej do Kapsztadu.
Na tej ''straszliwej'' wyspie spędziliśmy cały jeden dzień i parę godzin następnego.
Wylądowaliśmy na niej za pomocą 3.8m zodiaca z jednym silnikiem.
Oczywiście jest zła pogoda, ale jest też dobra. Jeśli można poczekać na lepszą to gwarantuję,że poczekamy!
Jestem pod wrażeniem z jakim zapałem przedstawia się poglądy starszych panów z USA,którzy posiadali wszelkie środki by zabezpieczyć się na każdą ewentualność.... a tego nie zrobili.
Na filmach i zdjęciach szanowny kolego nie ma nic nadzwyczajnego co mogło by zaskoczyć chociaż trochę orientujących się ludzi ''subantarktycznej'' przygody.Tam taka pogoda jest normą, wiatr,fala wilgotność, śnieg-deszcz by po 15 minutach zmienić się w pełne słońce.
Szanowny kolega zerknie i sam zobaczy...że materiały przedstawiane przez kolegów z USA....nie są takie oczywiste co do pogody i warunków jakie tam panują.

Wg mojej wiedzy, a proszę mi wierzyć,że mam stosunkowo dużą jeśli chodzi o podróżowanie.
Zodiakiem desantowały się wszystkie do tej pory wyprawy turystyczne i wszystkie bezpiecznie wróciły do domu. Do dnia dzisiejszego wg. NPI było ich 9 (około 50 osób)
Ważne jest jeszcze miejsce lądowania. Strona zachodnia wyspy odpada,nowe regulacje Instytutu Polarnego Norwegii oraz warunki tam panujące (wiatry zachodnie oraz kierunek fal)
Desant z ciężkim sprzętem w tym rejonie byłby bardzo trudny.
Jedynym w miarę spokojnym miejscem jest narożnik poł-wsch. Jest tam plaża z czarnego piasku wulkanicznego na którą można wręcz wjechać pontonem.

Tutaj kilka zdjęć z różnych wypraw(na szybko dodanych jako przykład),które pokazują ''wściekły ocean'' 200km/h wiatr oraz 10m fale.
https://www.flickr.com/photos/146138260@N04/sets/72157706071411105/

Proszę nie wierzyć we wszystko co ''HAMERYKAŃSKIE''

Czy uda się nam? nie wiem ..najpierw musimy wypłynąć, a do tego potrzeba jeszcze czasu i trochę pracy.






  PRZEJDŹ NA FORUM