Z życia PZK.
Wniosek jest jeden.
Jak koledzy ze srebrnymi głowami zakończą aktywną pracę to nawet takich młodych pań - zapewne prawniczki - na spotkaniach nie będzie, bo tym młodszym, którym "w życiu nie wyszło" (to cytat z tego forum) nie będą mieli czasu i ochoty na takie zabawy, poświęcając się temu co w życiu jest nieważne, ale potem rodziny przynajmniej nie wyrzucą do zsypu ich całego cennego sprzętu, zamiast go sprzedać lub oddać na jakiś pożyteczny cel. Do zsypu, bo rodziny znienawidziły to pochłaniające czas hobby.
Tak mi się przypomniała opowieść z jednego z ognisk w SP5.

Niestety, było mi przykro, że nie mogłem się zjawić na ostatnim walnym w OT06, ale była ważniejsze rzeczy. Chociaż, poza radiozlotem na Sośniej Górze (dziękuję i podziwiam SP9PKS), to praktycznie jedyne kontakty z kolegami radiowcami na żywo i radiem. Dobrze, że jest nowoczesna elektronika, to czasami w przerwie można przeczytać coś na forum.

Tylko szkoda, że w tym wątku więcej niedpowiedzeń i spekulacji, niż czystej treści.


  PRZEJDŹ NA FORUM