Demontaż Anten
Ale po części piszecie dyrdymały.
Tylko zaskarżać, straszyć UKE itd.
Koleś jak byk napisał, że dostał zgodę na jedną antenę, a rozwiesił kilka czyli złamał warunki umowy. Jak będzie spółdzielnię straszył i "fikał" to zrobią mu "po złości" i NIE POZWOLĄ JUŻ NIGDY POWIESIĆ ŻADNEJ ANTENY!
Ja widzę to tak: Kolega złamał warunki umowy i powinien iść do prezesa spółdzielni i porozmawiać jak człowiek z człowiekiem (skoro dostał wcześniej zgodę to znaczy, że z drugą stroną można dojść do porozumienia). Wyjaśnić sprawę zakłóceń i zasugerować możliwość zrobienia pomiarów UKE. Wszystko grzecznie. Jeżeli się nie da to zasugerować, że zdemontuje "ponadplanowe anteny" i zostawi tą, na którą wcześniej dostał zgodę. Lepiej mieć jedną antenę niż żadnej.

Kolejna sprawa:
Myślicie, że to forum czytają tylko krótkofalowcy? Że jest takie hermetyczne? Nie sądzę.
Myślę, że urzędnicy z różnych spółdzielni szukają w googlach informacji na temat montażu anten krótkofalarskich. Jak tak sobie poczytają, że krótkofalowiec w jakiejś tam spóldzielni dostał zgodę na postawienie jednej anteny, a z dachu zrobił "farmę antenową" i po nakazie zwinięcia majdanu, ów krótkofalowiec dostał porady od innych krótkofalowców żeby postraszył spółdzielnię policją jakimś UKE i na koniec, że mogą go pocałować w d**ę, to taki urzędnik po przeczytaniu forum krótkofalarskiego z góry wystawi odmowną decyzję żeby mu potem nikt nie psuł nerwów.


  PRZEJDŹ NA FORUM