Tragedia w Stonawie - zgineło 13 górników w tym 12 z Polski
Śląskie kopalnie na antenie - czyli program SMOTA
Mógł być to wyrzut metanu po natrafieniu na bąbel metanu pod dużym ciśnieniem. Błyskawiczne mieszanka powietrza i metanu doszła do tak zwanego trójkąta wybuchowości i nastąpił wybuch zanim się ktokolwiek zorientował. Podobny przypadek mam za sobą. Nie byłem pod ziemią, ale uczestniczyłem w szybkim wywożeniu ludzi z dołu. Kopalnia była zagazowana metanem przez kilka godzin, który na szczęście nie wybuchł.
Nie chcę wierzyć, że tu byli tak głupi żeby obwiązywać czujniki woreczkami foliowymi. Te pamiętam podobny przypadek. Czujniki obwiązane, żeby nie powodować wybijania napięcia zasilające maszyny. Był wybuch. Na szczęście małej ilości metanu. Dodatkowo, wybuch podniósł wodę której kałuża była w ścianie. Wybuchł podniósł wodę tworzą coś w rodzaju tamy wygaszającej siłę wybuchu. Ludzie w ścianie byli potłuczeni, ale na szczęście nikt nie zginął. Jaka to była straszna awantura. Dozór wyleciał z wilczym biletem.
Cześć pamięci tych, którzy zginęli. Górnictwo, to prawdziwie męski zawód.


  PRZEJDŹ NA FORUM