Jak OSCAR Komunę obalał - w TVP1 10.12.2018
    SQ5KLN pisze:

      SP5SAi pisze:


      Nie było sprzętu SSB na 2m, nie było komputerów do liczenia orbit, nie było programów, nie było internetu,nie było danych Keplerowskich, nie było GPSów, anteny trzeba było sobie zrobić sklepów ze sprzętem łączności przecież nie było skąd TRX na SSB na 2m?(...)


    Sprzęt SSB na 2m nie był potrzebny, bo wg dokumentów komunikacja była na CW (optymalne przeloty AO-7 dają około 20-minutowe okno dla łączności, to wystarczająco dużo czasu aby przesłać radiogramy telegrafią). Nie było komputerów do liczenia orbit, ale zrobienie odpowiednich tablic i nomogramów do szybkiego liczenia przejść nie stanowiło problemu (owszem, stworzenie tablic było pracochłonne, ale robiło się to tylko raz i potem obliczenie następnego przejścia satelity sprowadzało się do zrobienia kilku prostych działań na podstawie danych z tabelki). Nie było GPS-ów, ale idealne wyliczenia nie były potrzebne, dokładność "mniej więcej" była wystarczająca. Odbiór na 29MHz był możliwy na prostym dipolu drutowym a do nadawania na 2m wystarcza 3-elementowa antena Yagi (która nie jest jakoś specjalnie kierunkowa i rotator sterowany cyfrowo nie jest konieczny).
    Technicznie jak najbardziej było to możliwe - a czy zrealizowano to w rzeczywistości, to już inna sprawa.


I wyobraź sobie, że nawet mieszka koło mnie krótkofalowiec Czesław SP5AGT, który takie łączności robił i antenę w elewacji na dachu zmieniał sznurkiem od bielizny i gumą od majtek. Tylko takich osób było tyle co teraz krótkofalowców na 10 GHz.


  PRZEJDŹ NA FORUM