Yaesu FT 3000DX XLR pod studyjny mic
Transformator ma duże plusy ale i minusy. W zastosowaniach muzycznych ważna jest nie tylko charakterystyka przejściowa transformatora ale i negatywne efekty fazowe związane z pasożytniczymi rezonansami. Może to być słyszane szczególnie na stereo w takiej formie jak jest robione stereo dzisiaj (bez wyraźnego rozdziału na kanały instrumentów orkiestry). Jeżeli udaje się wykonać instalację bez transformatorów separujących będzie zawsze lepiej brzmiało dla wytrawnego ucha. Inną sprawą jest, że co prawda rzadko, ale może się zdarzyć urządzenie z symetrycznym wyjściem niepływającym i wtedy przejście na niesymetrię "na drucie" nie będzie działało. W instalacjach robionych na dłuższy czas można i warto sprawdzić na jakich scalakach są drivery linii i transformatorów unikać. Elektronika układowa nie jest dzisiaj zbyt popularna wśród elektroników i znajomość nawet standardowych rozwiązań bywa różna. Intuicyjnie wydaje się, że bezpieczniej nie łączyć jakiegokolwiek wyjścia na masę i ja to rozumiem. Co do przydźwięku od pętli masy, to wydaje się, że w większości przypadków wystarczy wszystkie urządzenia uziemić do jednej szyny krótkimi linkami i nie będzie tematu. Ważna jest też jakość i prowadzenie przewodów sygnałowych oddzielnie z sieciowymi.


  PRZEJDŹ NA FORUM