Dziwne chece z prądem
Finał sprawy
    sq9oub pisze:

    Wychodzi na to że lampki świąteczne na drzewach i na elewacji wymagają pozwolenia budowlanego. pan zielony


Nie wymaga. Wynika to przepisu (gdzieś to jest zapisane - cytuję z pamięci) nie jest wymagane posiadanie uprawnień energetycznych, jeżeli obsługa sprowadza się do włączania i wyłączania w typowy sposób przewidziany dla użytkownika). Problem był przerabiana bardzo dawno, jak wprowadzono przepisy pod-dozorowe i wynikł problem z tokarzami mają mieć uprawnienia czy nie. Na język nasz powszedni. Dopóki pracuje i korzysta z tego co jest mu dostępne - nie musi. Ale jak chce grzebać przy silniku albo choćby już przy wewnętrznej tablicy bezpieczników to musi.

Sprawa odbioru po remoncie. To nie jest takie śmieszne ani upierdliwe. To jest dupochron. Ile razy energetykom "pomyliły" się fazy z uziomem? Ile razy odpięły się kable N, ile razy na bolcu w gniazdku pojawiła się faza? A teraz gdy klientka sobie życzy światełka kolorowe w kabinie prysznicowej bo chce wiedzieć w jakim kolorze jej do "twarzy"?

A teraz aby podgrzać dyskusję proponuję zapoznać się z często zapominanym rozporządzeniem Dz.U. 1999 Nr 74 poz. 836 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 16 sierpnia 1999 r. w sprawie warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych.

Właściciel "nie musi" ale odpowiada hihihi!!!
Tu jeszcze małe przypomnienie. Proszę przeczytać warunki ubezpieczenia budynku dowolnego ubezpieczyciela.



  PRZEJDŹ NA FORUM