Znaki
pytań kilka, do rasowego wilka
    sp1y pisze:

    Przeciez znak jest identyfikatorem stacji. Nie człowieka. O co kaman. A regiony... cóż. Moga nie muszą. W końcu można nadawac z łódki czy auta. W znakach nie ma potrzeby i tak QTH się podaje.


No cóż. Dyskusja o obowiązującej interpretacji czym jest znak uwidoczniony na pozwoleniu radiowym trwa od dawna, ale to prawda, że nie każdy musi ją śledzić.
Znak wywoławczy oficjalnie identyfikuje stację radiową, a nie jej właściciela. Oczywiście, jak napisał kolega SP9NRB nadal posługujemy się nimi jako identyfikatorami osobowymi, ale nie można pozwać operatora o znaku HF1D czy SP1Y, bo tego znaku mógł używac za zgoda własciciela zupełnie ktoś inny.

Regiony? Czy kolega ma na myśli okręgi?
Jeżeli tak to nigdy nie istniały nawet prawnie. Byłto chyba najbardziej ewidentny przykład prawa powielaczowego stworzonego w dawnych, mrocznych latach w Urzędzie Bezpieczeństwa i stosowany prawem kaduka.
Co ciekawe nawet PZK nigdy w statucie nie usankcjonowało w swojej strukturze istnienia okręgów, tworząc jednocześnie funkcje okręgowych QSL managerów.
Ot takie pozostałości czasów minionych.

SP9NRB
Nie porównywałbym pozwolenia radiowego do prawa jazdy. Jeżeli juz to prawem jazdy jest świadectwo operatorskie.
Pozwolenie radiowe to dowód rejestracyjny jeżeli posługujemy się kategoriami motoryzacyjnymi.
Z moim prawem jazdy nikt moim samochodem nie może się poruszać jeżeli nie posiada swojego.
Ale ze swoim prawem jazdy i moim dowodem rejestracyjnym (jeżeli otrzymał go legalnie ode mnie) ktoś może jeździć moim samochodem.


  PRZEJDŹ NA FORUM