Znaki
pytań kilka, do rasowego wilka
cóż pare osób w tym ja wkurzyło się na zastany betonowy układ kolesi, który jeszcze parenaście lat temu funkcjonował.
Inni byli bardziej wyrywni ode mnie i zaczęli dyskusję z UKE powołując się na paragrafy.
I po tym pewnemu panu w UKE podziękowano. Teraz wszystko jest z literą prawa.

I to mi odpowiada - jest to lepsze niż zależność i konieczność przynależności do pewnego grona wzajemnej adoracji. Przyznanie znaku nie jest zależne od "widzi mi się" nadąsanego pracownika - krótkofalowca w UKE. Bo ja wcześniejszą sytuację z którą się zderzyłem tak odbierałem. Jest baza pozwoleń - baza znaków - masz wybór.

ad 1. Nie można - bo takie prawo - trzeba lobbować za jego zmianą.
ad 4. Chcesz żyć w duchu staroświeckiego podejścia i mieć jeden przydzielony odgórnie znak - nikt nie broni. Chcesz go do śmierci - to opłacaj regularnie licencje. Ale jak startujesz w zawodach, polujesz na DXy, chcesz być bardziej poszukiwanym mnożnikiem w zawodach, chcesz mieć dźwięczny znak na fonii czy na cw, łatwiejszy, krótszy (bo inni mają na całym świecie taką możliwość) - również obecnie nikt nie broni. Beton z poprzedniego układu krytykuje to podejście. Bo mają klapki na oczach i nie widzą jak to funkcjonuje w innych krajach.

Może trzeba lobbować za zamianami w prawie - by było łatwiej zablokować znak dla danej osoby aż do śmierci.
Tylko kto będzie za tym chodził po urzędach i ministerstwach ???


  PRZEJDŹ NA FORUM