Antena na balkonie w mieszkaniu - co na to przepisy ?
    sp9nrb pisze:

      SP9MK pisze:

      Można zamontować maszt do balkonu i odstawić max 50cm od elewacji budynku (na 2m i 70cm wystarczy) natomiast w górę teoretycznie 3m nad najwyższy punkt na dachu budynku. Masz dobrze bo jesteś na ostatnim pietrze inaczej gdybyś miał nad sobą sąsiada. Ogranicza Cię jak wyżej pisałem max wysokość bloku no i możliwości techniczne do powieszenia tego sprzętu. Antena będzie stawiała opór powietrzu i maszt musi to wytrzymać. Za wszystkie szkody "odpadnięcia" twojej anteny odpowiadasz ty.

      Pole magnetyczne/elektryczne? Nawet o tym nie wspominaj bo się z sąsiadami nigdy nie dogadasz a co za tym idzie z całą wspólnotą.

      Dziwi mnie też fakt, że ludzie tu mylą rolę wspólnoty i administracji a to są całkiem osobne byty.

      Przykład:
      Ja mieszkam w wspólnocie "Ratownik" której administratorem jest "Grupa Mur Beton". W praktyce wygląda to tak, że lokalni "prezesi" wspólnoty zgłaszają potrzeby i problemy do administracji, która to te potrzeby i problemy realizuje/rozwiązuje.
      Administracja dba o stronę prawną oraz bierzące rozliczenia oraz sprawy związane z konserwacją budynków a "wspólnota" na zebraniach albo się na to zgadza albo nie. Wspólnota jest też decyzyjna w kwestii wydawania pieniędzy. Mogą zrezygnować lub dopuścić jakaś usługę np. dopuszczenie nowego dostawcy internetu. To samo tyczy się np kominiarzy. Administracja wzywa ich raz do roku ale wspólnota ma prawo nie zgodzić się z tą decyzją i na własną odpowiedzialność odwołać.

      W praktyce również administracja nie będzie reagować na twoją antenę, natomiast gdy zgłosi to sąsiad lub inny "prezes" to administracja sprawdzi czy wszystko jest zgodnie z prawem budowlanym oraz wewnętrznym regulaminem i gdy będzie coś nie tak to podejmie stosowne kroki (zazwyczaj trochę to trwa i dobywa się drogą pisemną).

      Inaczej jest gdy dostajesz pozwolenie od administracji. Wspólnota może się burzyć ale sama się zgodziła na działania administracji i masz ochronę przed ludzkim "betonem" umysłowym.

      Tak czy siak antena służy Ci do odbioru (czego nie mówić nie chwalić się). Jest to konstrukcja która w wypadku awarii lub problemu wagi państwowej ma zapewnić łączność (jak nie chwalić się) i będzie wszystko ok.

      Z ludźmi z wspólnoty rozmawiasz zdawkowo i nie podajesz niepotrzebnych szczegółów. Dla nas to wszystko będzie czytelne i zrozumiałe ale dla typowego człowieka tajemnicze i odstraszające. Oni tego po prostu nie zrozumieją i zaczną się temu opierać (strach przed nieznanym).


    Weź przeczytaj ustawę o własności lokali "Ustawa z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali" Bo to co opisujesz to jest jak zarządcy robią w bambuko nierozgarniętych właścicieli. Jak zrozumiesz co tam piszę to wróć i wtedy możemy dalej podyskutować.




Nie muszę bo tą ścieżkę przeszedłem sam i pomimo wszystko w zgodnie z wszystkimi zrobiłem co chciałem. Natomiast chętnie poczytam jak się sytuacja dalej rozwinie. Generalnie w wspólnotach wszystko jest dobrze dopóki się ktoś nie przywali. Później są ciągnące się długo wyjaśnienia...


  PRZEJDŹ NA FORUM